Do bójki doszło podczas zajęć w Prywatnej Szkole Podstawowej Parnas przy ul. Zielińskiego we Wrocławiu.
To było w piątek. Cała klasa była wtedy zajęciach w aquaparku. Po nich wrócili do klasy. Wtedy dwóch uczniów ciężko pobiło mojego syna - relacjonuje w rozmowie z portalem TuWroclaw.com ojciec poszkodowanego chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brak klipu
Niestety nie udało się załadować filmu, który chcesz obejrzeć.
kod błędu: 51
Dziewięciolatek trafił na obdukcję lekarską. Wynika z niej, że ma liczne obrzęki, m.in. głowy, otarcia, obrzęki skóry czy nadgarstka. Chłopiec ma też liczne guzy z tyłu głowy i na twarzy. Obrażenia spowodowały uszczerbek na zdrowiu powyżej 7 dni.
Najgorsze jest to, że szkoła zamiata wszystko pod dywan - mówi ojciec chłopca. - Mój syn miał zostać rozdzielony od uczniów, którzy zaczepiali go już w pierwszej klasie. Nadal uczą się razem. Nie otrzymaliśmy żadnej pomocy psychologa. Dziecko jest przerażone. Syn bał się wrócić do szkoły, w której powinien czuć się bezpiecznie - mówi tato drugoklasisty
Czytaj także: Obrzydliwe, co robił na balkonie. "Ludzie się go boją"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak twierdzi, młodzi napastnicy nie spotkali się z jakimikolwiek konsekwencjami. - Rodzice jednego z tych chłopców nawet nie przyszli do szkoły - dodaje ojciec.
Dyrektor nie chciał rozmawiać
Dyrektor szkoły nie chciał rozmawiać z serwisem o tym bulwersującym zdarzeniu.
Na ten moment jedyne co mogę powiedzieć to to, że jesteśmy w stałym kontakcie z organami prowadzącymi tę sprawę - przekazał w rozmowie z portalem TuWroclaw.com dyrektor Emil Wojciechowski.
Dodaje, że podejmowane są "działania wychowawcze". Jakie? Tego dyrektor nie zdradza. Czy dziecko, które zostało pobite nadal będzie musiało chodzić do tej samej klasy ze swoimi oprawcami? Czy wobec dzieci zostaną wyciągnięte konsekwencje?
Odmawiam odpowiedzi na te pytania - ucina dyrektor.
O zdarzeniu powinno zostać zawiadomione kuratorium.
Nie wpłynęło do nas takie zgłoszenie - mówi rzeczniczka Dolnośląskiego Kuratorium Oświaty Miłosława Bożek.
Rodzice pobitego chłopca zapowiadają, że w tej sytuacji sami powiadomią o zajściu kuratora.