Dworzec Centralny w Warszawie to miejsce, do którego cały czas przybywają uchodźcy z Ukrainy. Wśród nich najwięcej jest kobiet i dzieci. Jeden z mieszkańców Warszawy wpadł na pomysł, jak choć trochę umilić im czas spędzony na dworcu.
Niezwykła akcja dla dzieci z Ukrainy
Tomasz Grzywiński postanowił przebierać się za dinozaura i rozdawać maluchom słodycze.
Przebieram się za dinozaura i chodzę codziennie w strefie "matek z dziećmi" rozdaję łakocie na Dworcu Centralnym. [...] Przerób słodyczy, soczków, owoców etc. jest niesamowity - tam cały czas przybywają nowe dzieci - napisał w mediach społecznościowych.
Warszawiak poprosił o wsparcie. Ponieważ dzieci cały czas przybywa, słodycze i drobne upominki szybko się kończą. Każdy, kto chce wesprzeć tę małą akcję może pomóc. W kawiarni Kubek w Kubek przy Grażyny 16 znajduje się pojemnik, do którego można wrzucić łakocie czy zabawki dla maluchów z Ukrainy.
Jak dodaje pan Tomasz taki drobny gest to namiastka normalności dla dzieci, które musiały opuścić swoje domy. "Część z nich śpi na ziemi, część w wózkach a część na rękach rodziców. Możliwość zbicia piątki, przytulenia się do dinozaura czy mały słodycz to dla nich, chociaż chwilka na wyrwanie się z dworcowego marazmu" - dodaje.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.