Kim Still pracuje w Northside Hospital Gwinnett w stanie Georgia. Seniorka, której psa postanowiła przygarnąć, nie miała dzieci ani bliskiej rodziny, więc po jej śmierci nie było nikogo, kto mógłby zaopiekować się czworonogiem.
Nie miała dzieci. Nikt z jej bliskich nie mieszkał niedaleko. Tak naprawdę miała tylko tego psa – podkreślała Kim Still (New York Post).
Przeczytaj także: Zaczęła rodzić na randce. Tak zachował się mężczyzna
Pielęgniarka zaopiekowała się psem zmarłej pacjentki
Gdy seniorka zmarła, do Georgii przyjechała jej dalsza rodzina. Jednak nikt nie zamierzał wziąć odpowiedzialności za czworonoga – w rezultacie trafił do schroniska dla psów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przeczytaj także: Wychodzili z własnego ślubu. Nigdy nie zapomną, co się wtedy stało
Kim Still nie zamierzała pozwolić, aby pies zaprzyjaźnionej z nią seniorki został w schronisku. Pielęgniarce nie dawała spokoju myśl, że starsza pacjentka niejednokrotnie wyrażała obawę o los ukochanego czworonoga po jej śmierci.
Bardzo się martwiłam, że jeśli nikt nie zechce go przygarnąć, prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie ze schroniska i zostanie uśpiony – przyznawała Kim Still po wszystkim (New York Post).
Przeczytaj także: Kierowca autobusu nie wahał się. "Są rzeczy ważniejsze niż rozkład"
Mimo że pielęgniarka posiadała już jednego psa, zdecydowała się zaadoptować czworonoga zmarłej pacjentki. Na szczęście wniosek został zaakceptowany przez opiekunów ze schroniska, a Kim Still zabrała psiaka do domu i otoczyła miłością.
Nigdy się go nie pozbędę. On jest taki słodki. jest jednym z najbardziej kochanych psów wszech czasów – zachwycała się nowym pupilem Kim Still (New York Post).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.