Tłumy Ukraińców uciekają z kraju po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Pierwsi uchodźcy pojawiają się już na polskiej granicy. Wraz z rodzinami ruszyli na zachód, gdy tylko dowiedzieli się o ataku.
Ukraińscy uchodźcy mówią o "wojnie totalnej"
Reporterzy agencji Reutera porozmawiali z kilkoma Ukraińcami, którzy dotarli już do naszego kraju. Młody uchodźca, którego nazwiska nie podano, w środę przeniósł się z żoną do Lwowa z Mariupola, by w razie zaostrzenia sytuacji być bliżej granicy z Polską. Stało się to szybciej, niż myślał. O ataku dowiedział się nad ranem od znajomego.
O 5 rano zadzwonił do mnie kolega i powiedział, że zaczęła się wojna. Wraz z żoną zdecydowaliśmy, że zostawimy wszystkie swoje rzeczy we Lwowie i przyjedziemy tutaj [do Polski - przyp. red.]. To jest wojna. Wojna totalna - powiedział.
Jak na razie na przejściach granicznych między Ukrainą i Polską nie widać szczególnej paniki. Na przejściu w Medyce nie odnotowuje się na razie wyraźnego wzrostu ruchu. Jak podaje PAP, w kolejce do przekroczenia granicy ok. godz. 12 stało ok. 30 tirów. Sytuacja może się jednak już wkrótce zmienić, jeśli Rosjanie będą się przesuwać na zachód Ukrainy.
Część Ukraińców będzie szukać schronienia w Polsce wśród swoich rodaków, którzy legalnie tu zamieszkują. Dla niektórych Polska będzie krajem tranzytowym do USA lub krajów Europy Zachodniej - wskazał Paweł Szefernaker, szef MSWiA. W ciągu najbliższych kilku godzin w woj. lubelskim i podkarpackim mają powstać punkty recepcyjne dla uchodźców.
Czytaj także: Ukraina broni się przed inwazją. Wysadzono most