Policja powiadomiła Polską Agencję Prasową, że funkcjonariusze nie mogą na razie dotrzeć do miejsca, gdzie doszło do tragedii. Jak wyjaśnił aspirant Tobiasz Fąfara z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku, ofiarą jest mężczyzna z miejscowości Krosnowice (woj. dolnośląskie).
Czytaj więcej: Była godz. 22:30. Koszmarne obrazki z Bystrzycy Kłodzkiej
Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, ale nasi funkcjonariusze na razie nie są w stanie dotrzeć do Krosnowic, ponieważ miejscowość jest zalana. Nie mamy żadnych ustaleń w tej sprawie. Nie wiemy, jakie były okoliczności i przyczyny śmierci - powiedział Fąfara.
Na chwilę obecną nie ma szczegółów na temat tragicznego zdarzenia. Policja kontynuuje próby dotarcia do oblężonego przez wodę regionu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej stwierdził, że do zalanych terenów wysłane zostaną policyjne śmigłowce Black Hawk, które będą pomagać w ewentualnej ewakuacji. Do tej pory w okolicach Kłodzka ewakuowano ok. 1600 osób, jednak mogą być to znacznie większe liczby jeśli ktoś postanowił wyjechać z zalanych terenów na własną rękę. W powiecie kłodzkim 17 tys. osób pozbawionych jest dostaw energii elektrycznej. Straż organizuje dostawy agregatów prądotwórczych
Ulewne deszcze paraliżują naszą część Europy. W Polsce najgorsza sytuacja jest w woj. dolnośląskim, opolskim i śląskim. W Rumunii przez gwałtowne opady zginęły cztery osoby, woda sięga tam nawet 2 metrów. Bardzo niebezpiecznie jest też w Czechach, gdzie niemal wszystkie rzeki osiągnęły maksymalny poziom wysokości. Tamtejsze służby informowały, że wody jest znacznie więcej niż podczas powodzi tysiąclecia w 1997 roku.
Czytaj więcej: Mieszkają obok Nysy. W nocy do sieci trafiło ich nagranie