Leningrad to rodzinne miasto Putina, które w 1991 roku zostało przemianowane na Sankt Petersburg. Niemniej zarówno sam region, jak i obwód dookoła miasta, zachowały swoje nazwy z czasów sowieckich.
Służbowe systemy obrony powietrznej zniszczyły jeden bezzałogowy statek powietrzny nad terytorium obwodu moskiewskiego i przechwyciły go nad terytorium obwodu leningradzkiego – podało rosyjskie ministerstwo obrony na swoim kanale Telegram.
Z kolei gubernator Petersburga, Aleksander Begłow zaznaczył, że w wyniku tego ataku nikt nie odniósł obrażeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie prowadzą dochodzenie w tej sprawie.
Celem był terminal naftowy?
Zdaniem Władimira Rogowa, jednego z kremlowskich urzędników, stwierdził, że siły Kijowa próbowały obrać za swój cel terminal naftowy na Morzu Bałtyckim, ale bezskutecznie.
Infrastruktura portowa nie uległa uszkodzeniu i nikt nie odniósł obrażeń – oznajmił Rogow na Telegramie.
Dodał, że Leningrad to 19. region Rosji, który Ukraina wybrała na swój cel podczas wojny. Głównie celem są składy i magazyny amunicji. Sami Ukraińcy rzadko kiedy biorą na siebie odpowiedzialność za ataki. Kijów nie komentuje oficjalnie ostatniego incydentu.
Pierwszym atakiem ze strony Ukrainy na dużą skalę był atak na Moskwę 30 maja 2023 r. Wówczas na cel wzięto rezydencję Putina oraz jego współpracowników.
Putin powiedział wówczas rosyjskiej państwowej stacji telewizyjnej i radiowej (VGTRK), że ma obawy, że ataki dronów były próbą Ukrainy wywołania reakcji Rosji.
Prowokują nas do lustrzanych działań. Zobaczymy, co z tym zrobimy - powiedział wówczas rosyjski prezydent.