O tym, żeby nie wsiadać za kierownicę pod wpływem alkoholu, słyszymy bez przerwy. Mimo ciągłych apeli i częstych informacji o kolejnych kierowcach "pod wpływem", którzy spowodowali śmiertelne wypadki - cały czas znajdują się "śmiałkowie", którzy prowadzą na "podwójnym gazie".
Na taki pomysł wpadł 19-latek, który w nocy z 1 na 2 maja jechał drogą nr 328. Między Przemkowem (woj. Dolnośląskie) a Rudzinami (woj. Lubuskie) kierowany przez niego Citroen wypadł z drogi i roztrzaskał się o drzewo. Młodego mężczyznę można swobodnie nazwać wybrańcem losu.
19-latek, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, w wyniku czego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. W wyniku odniesionych obrażeń kończyny dolnej mężczyźnie została udzielona pomoc medyczna. W chwili zdarzenia mężczyzna znajdował się w stanie nietrzeźwości, stężenie alkoholu blisko 1,5 promila - powiedział w rozmowie z nami oficer prasowy st. asp. Łukasz Porębski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pijany 19-late cudem przeżył wypadek
Samochód, który prowadził 19-latek, po wypadku nadaje się tylko do kasacji. Siła z jaką auto uderzyło w drzewo, była tak duża, że Citroen dosłownie rozpadł się na kawałki.
O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Poza dotkliwą karą finansową może liczyć się z utratą uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. I sądowym zakazem poruszania się pojazdami - powiedział nam st. asp. Łukasz Porębski.
W mediach społecznościowych pojawiły się sprawozdania z miejsca zdarzenia. Internauci nie zostawili na lekkomyślnym nastolatku suchej nitki.
"Jeszcze u góry go nie chcieli..." - napisał Olaf. "Dostał drugie życie. Oby je dobrze wykorzystał" - napisała Queen Mary. "Więcej szczęścia niż rozumu. Patrząc na szczątki auta podzielam zdanie komentujących..." - napisał internauta Artur.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.