Policjanci z Sopotu kilka dni temu zostali zaalarmowani przez ratowników WOPR, którzy dbali o bezpieczeństwo turystów na plaży o tym, że zaatakował ich agresywny mężczyzna, który nie reagował na ich polecenia dotyczące niewchodzenia do wody z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne i wywieszoną z tego powodu czerwoną flagę.
Mężczyzna mimo wielokrotnych ostrzeżeń i wezwań ratowników lekceważył je, był agresywny i wulgarny. W pewnym momencie 39-letni mieszkaniec Sopotu kopnął w megafon trzymany przez jednego z ratowników, zaczął ich znieważać wulgarnymi słowami, próbował też naruszyć ich nietykalność cielesną - relacjonuje policja.
Mundurowi, którzy interweniowali wobec agresywnego 39-latka z uwagi na jego zachowanie, byli zmuszeni do użycia wobec niego siły fizycznej, aby go obezwładnić i jak najszybciej wyprowadzić z plaży, na której w tym czasie świadkami tego chuligańskiego zachowania mężczyzny było wielu turystów i dzieci.
Agresor usłyszał 5 zarzutów
Mężczyzna był pijany, alkomat wskazał, że 39-latek ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Policjanci w związku z tym, że mężczyzna swoim zachowaniem stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia innych osób, przewieźli go do wytrzeźwienia, a następnego dnia przesłuchali i przedstawili mu pięć zarzutów dotyczących m.in. znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy publicznych oraz kierowania wobec nich gróźb karalnych.
Czytaj także: Wyniki sondażu na Węgrzech. To jest "przerażające"
Za te przestępstwa grożą 3 lata pozbawienia wolności. Ponadto wobec mężczyzny policjanci skierują wnioski o ukaranie do sądu za popełnione wykroczenia m.in. za zakłócenie porządku w czynie tzw. chuligańskim i pod wpływem alkoholu oraz za używanie słów wulgarnych w miejscu publicznym.
Czytaj także: Nie wpuścili Kozidrak do USA?! Wydała oświadczenie