Zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia, jednak dopiero po tygodniu sprawa wyszła na jaw. O skandalu informuje lokalny portal "Gostyn24.pl".
Lekarz anestezjolog przyszedł na poranny dyżur do szpitala. Jego koledzy szybko się zorientowali, że mężczyzna nie jest zdolny do pracy. Dyrektor placówki zdecydował się wezwać policję. Zdarzenie potwierdza policja. Badanie wykazało, że pijany lekarz anestezjolog miał aż 1,37 promila alkoholu w organizmie.
Po godzinie 9:40 otrzymaliśmy zgłoszenie od dyrektora szpitala o tym, że jeden z lekarzy jest najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu. Interweniujący policjanci przebadali 48-latka alkomatem. Wynik to 1,37 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - mówił sierż. sztab. Marek Balczyński z KPP w Gostyniu w rozmowie z portalem "Gostyn24.pl".
Czytaj także: Kolejny pożar w Rosji. Płonie baza lotnicza
Rzecznik zapewnił, że lekarz nie podejmował tego dnia żadnych czynności medycznych ani nie przyjmował pacjentów. Obecnie trwają czynności wyjaśniające. Dotyczą one "wywołania niebezpieczeństwa przez nieumiejętne wykonywanie czynności".