Postępowanie przygotowawcze prowadzi w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Mińsku Mazowieckim. Policjant wciąż nie ma jednak postawionych zarzutów. Dlaczego? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do śledczych.
Prokuratura odpowiedziała, że dysponuje materiałem dowodowym umożliwiającym postawienie zarzutu z art. 178a par. 1 Kodeksu karnego, czyli o prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Problem w tym, że policjant jak dotąd nie pojawił się w prokuraturze.
W toku śledztwa zgromadzono materiał dowodowy uzasadniający przedstawienie zarzutu popełnienia tego występku funkcjonariuszowi policji Sławomirowi R. Postanowienie to nie zostało dotychczas podejrzewanemu ogłoszone, gdyż nie stawił się on na terminy, na które był dotychczas wzywany i przedstawił zwolnienia lekarskie usprawiedliwiające niestawiennictwo - brzmi odpowiedź, którą o2.pl otrzymało od mińskiej prokuratury.
Zawieszony, ale bez zarzutów
Niedawno informowaliśmy, że policjant ten został zawieszony w swojej jednostce. Oprócz tego wszczęto przeciwko niemu wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne. Może wylecieć ze służby. Gdyby jednak usłyszał zarzuty, mógłby stracić prawo do policyjnej emerytury.
Dziwi to informatora o2.pl, związanego z jednostką. Przekonuje on, że sprawa jest świadomie przewlekana, bo funkcjonariusz chce doczekać do stycznia. Nasz rozmówca przekonuje, że komendant główny policji Jarosław Szymczyk uchodzi za wroga alkoholowych incydentów.
We wtorek policja poinformowała o wszczęciu procedury wydalenia ze służby dwóch funkcjonariuszy z komendy w Kole. O tym, że dwóch pełniących dyżur policjantów może być nietrzeźwych, poinformował mieszkaniec Koła, który przybył w sobotę na komendę.
U jednego z nich stwierdzono ponad promil alkoholu, u drugiego - 2,5 promila. Obaj mają być wydaleni ze służby. Tymczasem policjant CPKP, który w październiku doprowadził po pijanemu do kolizji, choć zawieszony, wciąż pozostaje w służbie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.