Leclair miał w sumie pięć zarzutów, które dotyczyły napaści seksualnej na dziewczynkę w latach 2016-2018. Mężczyzna wszystko przyjmował ze spokojem do czasu, aż usłyszał pierwszy wyrok. Wówczas chwycił za butelkę i łapczywie zaczął pić mętny napój. Jamie Beck z biura prokuratora okręgowego hrabstwa Denton w Teksasie przyznała, że zachowanie Laclaira wydawało się jej dziwne, ale uznała, że to jego sposób na radzenie sobie z sytuacją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po odczytaniu wyroku mężczyzna wrócił do celi. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić, co się z nim dzieje, gdyż uznali, że jego zachowanie na sali sądowej było nieco dziwne. Okazało się, że Leclair leżał nieprzytomny na podłodze w celi, a zdaniem świadków wręcz osiwiał.
Leżał nieprzytomny w celi. Niedługo po przewiezieniu do celi tymczasowej zaczął wymiotować i wtedy wezwano pogotowie - relacjonuje Jamie Beck.
Przewieziono go do Medical City Denton, gdzie lekarze stwierdzili jego zgon.
Czytaj także: Morderstwo i gwałty. "Bestia" jest w rękach policji
Jak donosi "The New York Times", na nagraniu z monitoringu z wnętrza sądu hrabstwa Denton widać, że Leclair kupił wodę z automatu w budynku sądu o 7 rano. Zdaniem prokuratora substancję, którą się zatruł, najprawdopodobniej wsypał do napoju w momencie, kiedy przysięgli obradowali nad wyrokiem. A to trwało aż trzy i pół godziny. Prawnik Leclaira, Mike Howard, powiedział w rozmowie z "The New York Times", że jego klient zdał sobie sprawę z tego, że grozi mu nawet 100 lat więzienia.
Myślę, że decyzję o zrobieniu tego, co zrobił, podjął w ostatniej chwili. Gdyby poczekał jeszcze dosłownie pół minuty, to znalazłby się w areszcie tymczasowym u szeryfa, gdzie nie miałby dostępu do butelkowanej wody. Myślę, że doskonale wiedział, co robi - przyznał Howard.
Leclair przez lata pracował jako rekruter korporacyjny. Jednak stracił pracę podczas pandemii. Zdaniem prawnika 57-latek sprawiał wrażenie "normalnego", a podczas procesu rzeczowo odpowiadał na pytania i był zaangażowany w całe postępowanie sądowe, jakie go dotyczyło.