Tim Kelley, właściciel posesji odwiedzonej przez aligatora, podzielił się swoją historią w rozmowie z Fox News. Gdy z partnerką spojrzeli w kierunku, z którego dochodziło trzeszczenie, okazało się, że tuż obok nich spoczywa aligator. Gad był wyraźnie zaklinowany i nie mógł wydostać się spod stołu.
Przeczytaj także: Był ogromny. Polował na niego lata. Kiedy go dorwał, rozwinął metrówkę
Poszedłem po kawę, wróciłem, kiedy usłyszałem warkot i huk, zerknąłem w prawo i zobaczyłem, że na naszej werandzie znajduje się aligator – relacjonował Tim Kelly (Fox News).
Aligator na podwórku. Przeżyli, bo gad zaklinował się pod stolikiem
Para natychmiast wycofała się z werandy i zadzwoniła po strażników przyrody. Jeszcze przed ich przyjazdem aligator zdołał nie tylko wydostać się spod stolika, lecz także postanowił popluskać się w basenie.
Po prostu siedzieliśmy, popijając kawę i obserwując, jak pływa w basenie. Podchodził odpocząć na schodach, a potem znowu opadał na dno – wspominał Tim Kelly (Fox News).
Mimo że zdarzenie mogło skończyć się tragicznie, para podchodzi do niego z humorem i dystansem. Tim Kelly zażartował nawet, że wizyta aligatora skutecznie rozbudziła ich na początek weekendu.
Przeczytaj także: Pole golfowe niczym Park Jurajski! Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
To było niewiarygodne. Niezły początek piątkowego poranka, dobry start weekendu, to na pewno nas rozbudziło – zażartował Tim Kelly (Fox News).