We wtorek poinformowano o wycieku danych 20 tysięcy funkcjonariuszy publicznych. Są wśród nich celnicy, pracownicy Straży Granicznej, Straży Pożarnej, w tym ochotniczej, Straży Miejskiej, Służby Ochrony Państwa, Administracji Skarbowej, SOK, Służby Więziennej, a nawet Centralnego Biura Śledczego Policji.
Wyciek danych. Senator pisze do Kaczyńskiego
Po tym, jak wiadomość o wycieku obiegła media, plik z danymi funkcjonariuszy został usunięty. Podjęto również dalsze kroki w celu wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, a także poinformowano Urząd Ochrony Danych Osobowych. Na złożenie specjalnej interpelacji zdecydował się senator Krzysztof Brejza. Swój wniosek skierował do Jarosława Kaczyńskiego, czyli premiera ds. bezpieczeństwa.
Pilna interwencja do premiera ds. bezpieczeństwa J. Kaczyńskiego, po ujawnionym w Niebezpieczniku wycieku danych 20 tysięcy policjantów, strażaków z PSP/OSP, funkcjonariuszy CBŚP, SOP, pracowników skarbówki. Wyciekły imiona, nazwiska, numery telefonów, maile – napisał Krzysztof Brejza na Facebooku.
Brejza domaga się od Jarosława Kaczyńskiego wyjaśnień. W piśmie pada sześć pytań:
- Co było powodem tak ogromnego wycieku i ujawnienia informacji o 20 tys. funkcjonariuszy różnych państwowych służb?
- Czy wszczęto już audyt w tej sprawie - jakie są ustalenia?
- Kto odpowiada za przechowywanie tych danych osobowych i doprowadzenie do ujawnienia danych 20 tys. funkcjonariuszy policji, straży i innych instytucji państwowych?
- Czy w ujawnionych danych są dane wrażliwe w rozumieniu art. 9 RODO?
- Ile osób zostało potencjalnie pokrzywdzonych?
- Czy o tym wycieku został już zawiadomiony prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych - jeśli tak, to czy UODO wszczął kontrolę?
- Pytam J. Kaczyńskiego o to kto odpowiada za ten wyciek, ile osób zostało ew. pokrzywdzonych, czy wyciekły też dane w rozumieniu art.9 RODO, czy wszczęto już kontrolę UODO? Niezależnie kieruję wniosek do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (...) o wszczęcie kontroli. Zbudowali państwo z dykty. #PiSpartactwo – podsumował sytuację Krzysztof Brejza.
Przeczytaj także: Facebook. Wyciekły wrażliwe dane osobowe milionów Polaków
Jak podaje portal Niebezpiecznik, za udostępnienie danych jest odpowiedzialny pracownik Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Pojawiły się one w popularnym serwisie, który umożliwia wizualizację danych. Błąd został zauważony przez jednego z użytkowników serwisu, poszukującego informacji odnośnie szczepień.
Przeczytaj także: Gigantyczny wyciek danych! Wrażliwe dane były dostępne w internecie
W pliku Excel, który mogą pobrać użytkownicy portalu, znajdują się takie informacje, jak m.in. numery PESEL, telefony, nazwy jednostek, imiona i nazwiska czy adresy domowe. Po kliknięciu w kolumnę "CreationDate" okazało się, że wyciek dotyczy osób, które zgłosiły swoje dane od 12 kwietnia, godz. 8.20 aż do 20 kwietnia, godz. 6.40.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.