Piotr Semka ma za sobą najtrudniejszy czas w życiu. Pół roku temu zakaził się koronawirusem i trafił do szpitala. Sytuacja była bardzo poważna. Przez około miesiąc popularny dziennikarz był w śpiączce i walczył o życie. Wszyscy obawiali się najgorszego.
Piotr Semka nadal w szpitalu
Na szczęście 55-latek zdołał wybudzić się ze śpiączki. Nie oznacza to jednak, że wszystko wróciło do normy. Miesiące mijają, a on wciąż jest w szpitalu. Jak obecnie wygląda jego sytuacja?
- Jestem w szpitalu i zakładam, że w ciągu dwóch tygodni pojadę do ośrodka rehabilitacyjnego. Dobrze się mną zajmują. Uratowali mi tu życie - mówi w "Super Expressie".
Piotr Semka zdaje sobie sprawę, że przed nim bardzo długa droga, zanim wróci do pełni zdrowia. Jest przykładem na to, jak bardzo niebezpieczny jest COVID-19.
- Ta miesięczna śpiączka, która była walką o życie, tak bardzo osłabiła organizm, doprowadziła do takiego osłabienia masy mięśniowej, że muszę bardzo cierpliwie ją regenerować. Muszę ćwiczyć i odbudowywać ją - tłumaczy.
Stan zdrowia w tej chwili uniemożliwia mu powrót do pracy. W ostatnich latach jego teksty można było czytać m.in. w "Rzeczpospolitej", "Gazecie Polskiej", czy "Uważam Rze". Współpracował także z TVP Info.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.