Do szturmu na jednostkę morską doszło w sobotę. Zamordowany marynarz był obywatelem Azerbejdżanu. Pozostali członkowie załogi pochodzą z Turcji.
Czytaj także: Piraci zaatakowali statek z polską załogą
Nigeryjscy piraci porwali statek. Dobrze zaplanowany atak
Pływający pod liberyjską banderą statek o nazwie Mozart płynął z Kapsztadu w RPA do Lagos w Nigerii. Miał w niedzielę zacumować w porcie Gentil w Gabonie. Do szturmu piratów doszło około 160 kilometrów od Wyspy Świętego Tomasza.
Według relacji członków załogi, atak piratów miał być bardzo dobrze zaplanowany. Uzbrojeni mężczyźni włamali się do cytadeli, w której schronili się marynarze. Piraci wysadzili właz przy użyciu materiałów wybuchowych.
Napastnicy dotkliwie pobili załogę statku, a następnie porwali większość marynarzy. Na pokładzie pozostały jedynie trzy osoby, niezdolne do dalszego przemieszczania się. Wśród nich znajduje się czwarty kapitan jednostki Furkan Yaren, który ma poważną kontuzję nogi oraz inny marynarz z raną postrzałową.
Właścicielem statku jest turecka firma Boden ze Stambułu. Z ocalałymi marynarzami miał rozmawiać telefonicznie prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan. Tureccy urzędnicy zapewnili, że organizują akcję ratowania porwanego personelu statku.
Tragedia na wodach Zatoki Gwinejskiej. Zmiana zasad gry
Według raportu Międzynarodowego Biura Morskiego w ubiegłym roku w Zatoce Gwinejskiej doszło do 22 incydentów związanych z piratami. Porwano łącznie 130 marynarzy. Analitycy twierdzą, że atak na Mozarta może zwiększyć międzynarodowe naciski na Nigerię, aby podjęła zdecydowane działania w celu ochrony spedytorów morskich.
Fakt, że ktoś zginął, liczba porwanych osób i użycie materiałów wybuchowych do włamania się do cytadeli statku oznacza, że zmieniły się zasady gry – ocenił dyrektor generalny brytyjskiej firmy analitycznej EOS Risk Group David Johnson.
Zdaniem eksperta, porwani marynarze zostaną zabrani do Nigerii. Napastnicy następnie mają domagać się za nich okupu. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Turcji podało, że piraci nie nawiązali jak dotąd kontaktu z Ankarą.
Czytaj także: Ropa tak tania, że nawet piraci kręcą nosem
Obejrzyj także: Porwanie panamskiego statku. Piraci przetrzymują go w Somalii
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.