W środę, 17 stycznia Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Piotra Wawrzyka, byłego wiceszefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych w rządzie PiS. Polityk usłyszał zarzuty.
Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. - Chce na spokojnie, w warunkach mniej stresowych, móc odnieść się do wszystkich okoliczności i wyjaśnić wszystkie aspekty - wyjaśniał w rozmowie z RMF FM obrońca Piotra Wawrzyka, Michał Grodzki.
Mężczyzna zapowiedział też, że będzie bardzo skrupulatnie analizował kwestię ochrony tajemnicy postępowania. - Nie jest wykluczony, że z tego tytułu w jakimś zakresie mój klient odmówi odpowiedzi na pytania, czy zajmie stanowisko wskazujące na dobro śledztwa - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prokurator zadecydował o zastosowaniu wobec polityka środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tysięcy złotych.
Z komunikatu Biura Prasowego Centralnego Biura Antykorupcyjnego wynika, że postępowanie przygotowawcze w sprawie Wawrzyka dotyczy m.in. składania obietnic udzielenia korzyści majątkowych w zamian za pośrednictwo w załatwianiu spraw związanych z uzyskaniem pozwoleń na pobyt na terenie Polski dla cudzoziemców oraz bezprawne wywieranie wpływu na przebieg procedury wydawania tych pozwoleń przez osoby pełniące funkcję publiczną w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Zarzuty postawione Piotrowi Wawrzykowi dotyczą przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę oraz udostępnienia informacji osobie nieuprawnionej.
Dlaczego PiS broni Kamińskiego i Wąsika, a Wawrzyka nie? Jabłoński nie pozostawia złudzeń
Kilka dni wcześniej policja zatrzymała byłych szefów CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy przebywali wówczas w Pałacu Prezydenckim. W obronie tych polityków stanęła cała partia Jarosława Kaczyńskiego. Pod więzieniami codziennie odbywają się manifestacje.
Na tego typu wsparcie nie może liczyć Piotr Wawrzyk. Dlaczego? - W tej sprawie mówimy od miesięcy, jakie jest nasze stanowisko. Platforma Obywatelska chciała wykreować tę sprawę na gigantyczną aferę, ale ona dotyczy kilkuset przypadków wiz, a nie kilkuset tysięcy - powiedział w rozmowie z "Faktem" poseł PiS Paweł Jabłoński.
- Przypominam, że postępowanie zostało tutaj wszczęte za naszych rządów i naszą decyzją Piotr Wawrzyk został odwołany z ministerstwa. Oczywiście nie powinna mieć miejsca nawet jedna czy dwie nieprawidłowości i trzeba to wyjaśnić. Ale skala nie ma nic wspólnego z tym, co opowiada PO - dodał były wiceszef MSZ.
Paweł Jabłoński zapewnił, że "nie przesądzamy o tym, kto ponosi winę". - Będą toczyły się postępowania przed prokuraturą i komisją śledczą. Uważamy, że ta sprawa posłużyła do wykreowania kłamstwa wizowego. Absolutnie niczego nie ukrywamy i będziemy angażować się w wyjaśnianie tej sprawy - podkreślił.
Jeśli chodzi zaś o ministrów Wąsika i Kamińskiego, to zostali oni ułaskawieni przez prezydenta. Są prześladowani wbrew prawu. Więc ta sytuacja ma zupełnie inny charakter. Natomiast w przypadku wiz to jest wstępny etap postępowania. Nie można tu mówić jeszcze nic o jego wynikach. Tym te sprawy się różnią - dodał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.