Utrata władzy przez PiS to zdarzenie, które bez wątpienia przedefiniowało polską politykę. Zauważalna zmiana kursu, czy też walka o TVP, to najbardziej widoczne symptomy przejęcia rządów przez nową, koalicyjną większość.
Czytaj także: Szydło przekonana. Mówi, że to PiS wygrało wybory
To także zupełnie nowa sytuacja dla Prawa i Sprawiedliwości, które po ośmiu latach rządów musi przejść do opozycji. Obserwatorzy świata polityki kreślą różne scenariusze dla tej partii na najbliższe lata. Jedną z takich prób podjęło Radio Maryja.
Według politologa, dr Krzysztofa Kawęckiego, widać zmianę w postrzeganiu konserwatywnych wartości w PiS. Pokazało to chociażby głosowanie nad finansowaniem procedury in vitro. Wówczas część posłów tej partii opowiedziała się za przywróceniem wydatków na ten cel z budżetu państwa. Politolog skomentował to krótko:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mamy zjawisko abdykacji z konserwatywnych zasad, z obawy przed opinią publiczną - twierdzi dr Kawęcki.
Inny z rozmówców medium Tadeusza Rydzyka zwraca natomiast uwagę na fakt, że politycy "PiS raczej nie spodziewali się utraty władzy". Według opinii prof. Roberta Alberskiego, Prawo i Sprawiedliwość szykowało się na trzecią kadencję. Dlatego też ma teraz spory problem z tym, jak odnaleźć się po stronie opozycyjnej.
Czytaj także: Beata Szydło atakuje Lewicę. Chodzi o dwa słowa
Kolejny z politologów, dr Paweł Momro, zwraca uwagę na fakt, że PiS czekają różnego rodzaju roszady personalne. Mają one zapewnić partii coś na kształt nowego otwarcia przed zbliżającym się wyborami samorządowymi czy do Parlamentu Europejskiego.
Być może (zostanie podjęta - przyp.red.) jakaś próba stworzenia gabinetu cieni, monitorowania tego, co nowy rząd będzie robił i szukania okazji do twardej jego krytyki - twierdzi dr Momro.