Odpowiednie ogłoszenie partia rządząca zamieściła w mediach społecznościowych. Jak czytamy, PiS zaprasza wszystkie osoby wstępnie zainteresowane pracą w charakterze członków komisji i mężów zaufania.
Czytaj także: Marianna Schreiber zbulwersowana. Poszło o autobus
PiS rekrutuje w Trójmieście
Osoby te mają pracować obwodowych komisjach wyborczych podczas jesiennych wyborów parlamentarnych w 2023 r. na terenie Gdańska i Sopotu. Za rekrutację mieszkańców do Korpusu Ochrony Wyborów PiS odpowiada specjalnie wyznaczony koordynator Piotr Koenig.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak mówi Koenig portalowi Trójmiasto.pl, celem PiSu jest zrekrutować chętnych jeszcze przed wakacjami, choć wybory zaplanowane są dopiero na jesień. Dodaje, że w tym roku mężowie zaufania będą mogli dostać dietę w wysokości 40 proc. podstawowej stawki.
Na dziś mamy mniej więcej komplet osób, ale chcemy mieć 150 proc., może nawet więcej, żebyśmy mogli ewentualnie dodawać swoje osoby do komisji na puste miejsca - wylicza.
Kaczyński o Korpusie Ochrony Wyborów
Z pomysłem stworzenia takiego Korpusu wyszedł prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w ubiegłym roku. - Trzeba stworzyć potężny korpus ochrony wyborów i zmienić prawo, aby metody liczenia były dużo bardziej transparentne i trudniejsze do sfałszowania - mówił.
Jego zdaniem, "przeciwnicy [PiS] chcą fałszować wybory" za pośrednictwem samorządów. - Tym razem trzeba być w każdej obwodowej komisji, stworzyć system biur ochrony wyborów na poziomie poszczególnych okręgów wyborczych, a może nawet niżej - mówił Kaczyński.
Czytaj także: "Pierwsza rzecz do ścięcia". Jasny plan na 500 plus
Potrzebują 60 tys. osób
W listopadzie sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski mówił, że do korpusu ochrony wyborów partia rządząca ma już 30-40 tysięcy zgłoszeń. Kaczyński uważa, że tego jest za mało, a działać muszą co najmniej 60 tys. osób.
Korpus ochrony wyborów to będzie organizacja, która będzie skupiać wolontariuszy, którzy będą mężami zaufania w komisjach (wyborczych), oczywiście członkami komisji również - wyjaśniał Sobolewski.