W wyniku ataku psów 12-latek trafił do szpitala. Obrażenia chłopca okazały się na tyle poważne, że Kamil zmarł po trzech dniach. Już wcześniej zwierzęta zachowywały się agresywnie wobec zmarłego, jednak wówczas w domu znajdowali się dorośli, którzy w porę interweniowali.
Przeczytaj także: Biznesmen skazany. Chodzi o śmierć piłkarza Emiliana Saly
Psy zagryzły dziecko. Właściciel usłyszał wyrok
Jak podaje Fakt, w toku rozprawy okazało się, że ofiarą psów wcześniej padła konkubina Mariusza S. Dodatkowo właściciel regularnie stosował wobec zwierząt przemoc, m.in. karząc poprzez wieszanie na dwie godziny na hakach. W konsekwencji pitbulle zostały odebrane S. i obecnie przebywają w schronisku.
Przeczytaj także: Koszmar w domu dziecka. Wychowawca był tyranem
Mariusz S. usłyszał wyrok trzech lat pozbawienia wolności. Musi także zapłacić 50 tysięcy złotych nawiązki dla rodziny zmarłego Kamila. Jak podkreśla sędzia Tomasz Kuźma, S. powinien był zachować szczególną ostrożność i nie dopuścić do sytuacji, gdy zwierzęta zostały z dziećmi same. Werdykt nie jest prawomocny.
Właściciel powinien zachować szczególną ostrożność. Nie powinien dopuścić do sytuacji, że psy, zostały same z dziećmi. Zaniedbał swoich obowiązków – podkreślał sędzia Tomasz Kuźma (Fakt).
Przeczytaj także: Zabili bez powodu. Zostali skazani na 25 lat
To nie był pierwszy raz, gdy Mariusz S. złamał prawo. Wcześniej został ukarany za m.in. pobicie pasierba. Pani Elżbieta, matka zmarłego 12-latka, przyznała, że wyrok nie przyniósł jej żadnej ulgi w cierpieniu po śmierci syna.
Nie przynosi mi ulgi, bo żadna kara nie zwróci mi dziecka, choć powinna być jak najbardziej surowa. Trzy lata więzienia to niewiele za krzywdę, którą nam wyrządzono – przyznawała pani Elżbieta (Fakt).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.