Odnalezione archiwum pułkownika Ostrzyńskiego rzuciło nowe światło na historię masowych egzekucji na Górkach Czechowskich w Lublinie. Według dokumentów w tym miejscu znajdują się zbiorowe mogiły. Lubelscy aktywiści przekonują, że jedna z nich położona jest pod niedawno wybudowanym placem zabaw.
Powstało [archiwum - przyp. red.] w wyniku przeprowadzenia wywiadów z ponad 230 świadkami masowych egzekucji z lat 1939-1944, zawiera ich relacje oraz mapy wskazujące na miejsca masowych grobów. Materiały z Archiwum pułkownika Ostrzyńskiego potwierdzają zeznania żyjących świadków - czytamy na profilu poświęconym Górkom Czechowskim.
Plac zabaw na zbiorowej mogile?
W czwartek podczas konferencji prasowej aktywiści apelowali o obronę tych historycznych miejsc - zarówno ze względów przyrodniczych, jak i martyrologicznych. Liczą, że odkryte niedawno dokumenty przeanalizują historycy, dzięki czemu wobec terenów podjęte zostaną odpowiednie działania.
Zestawienie upublicznionych dzisiaj dokumentów powoduje, iż kolektyw Górki Czechowskie Wietrznie Zielone ma pełne moralne prawo i obywatelski obowiązek doprowadzenia do odkrycia szczątków kostnych ofiar systemów totalitarnych spoczywających w Górkach Czechowskich, o których braku w tym obszarze Lublina zapewniano nie tylko mieszkańców, ale również ambasady państw trzecich, zainteresowane losem swoich obywateli mordowanych i zagrzebanych na terytorium Polski - napisał na Facebooku jeden z aktywistów - Andrzej Filipowicz.
W wolnej Polsce ukrywanie tragicznej historii pod placem zabaw nie może mieć miejsca. Żądamy przeprowadzenia rzetelnych badań, uczczenia pamięci ofiar i przeniesienia placu zabaw w inne miejsce - apelują działacze.
Mieszkańcy lublina wzywają także do wywłaszczenia obecnego właściciela na rzecz Skarbu Państwa. Chcą objęcia Górek Czechowskich ochroną w formie ustanowienia tam Parku Kulturowego, łączącego funkcje ochrony przyrody oraz miejsca pamięci narodowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.