Paweł Adamowicz został zamordowany w styczniu 2019 r., podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Stefan W. wtargnął na scenę i kilkukrotnie ugodził go nożem.
Sprawca słyszał już zarzuty, jednak śledztwo wciąż nie zostało zakończone. Rodzina Pawła Adamowicza chce niezwłocznego rozpoczęcia procesu.
Wiemy, kto i jak zabił mojego męża. Wreszcie musimy poznać motyw tej zbrodni. Czas, aby wszyscy Polacy usłyszeli, co sam sprawca obszernie o nim zeznał w śledztwie. Bo motyw jest nawet ważniejszy od tego, kto trzyma w ręku narzędzie zbrodni - napisała we wtorek na Facebooku żona zamordowanego prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz.
Czytaj także: Dramat Wałęsy. Koronawirus go nie oszczędził
Apel o rozpoczęcie procesu ws. zabójstwa Pawła Adamowicza
Bliscy Pawła Adamowicza wystosowali specjalny apel. Podpisało się pod nim już ponad 2 tys. osób, w tym znani artyści czy samorządowcy. Apel sygnowali m.in. Olga Tokarczuk, Mateusz Damięcki, Andrzej Grabowski, Maja Ostaszewska, Andrzej Sewery, Maciej Orłoś, Krzysztof Skiba, Rafał Trzaskowski, Aleksandra Dulkiewicz czy Marek Jurek.
Jesteśmy zaniepokojeni kolejnymi decyzjami śledczych, które opóźniają osądzenie sprawcy. Uważamy, że sprawa Stefana W. powinna zostać już skierowana do niezawisłego sądu, który w przypadku ewentualnych wątpliwości, może sam uzupełnić materiał dowodowy, również w zakresie niezbędnym do oceny stanu psychicznego sprawcy. Oczekujemy niezwłocznego rozpoczęcia procesu w sprawie zabójstwa prezydenta Pawła Adamowicza [...]. Wierzymy, że wyrok w sprawie zabójstwa Pawła Adamowicza będzie symbolicznym aktem sprawiedliwości i przestrogą dla wszystkich opętanych nienawiścią - czytamy w apelu.
Zobacz także: Przedsiębiorcy kontra rząd. Do sądów trafiają kolejne pozwy. Mają szansę na odszkodowania?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.