Kontrwywiad Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zapobiegł serii zaplanowanych zamachów, zatrzymując wroga w Czerniowcach. Jak wynika ze śledztwa, był łącznikiem w kontrolowanej przez Rosję tzw "DNR" czyli Donieckiej Republice Ludowej. W państwie, którego nie uznaje nikt oprócz Rosji.
Podczas zatrzymania okazało się, że mężczyzna ma paszport Ukrainy i zezwolenie na pobyt w Kijowie, ale przez długi czas przebywał w jednym z krajów Bliskiego Wschodu
Po rozpoczęciu agresji Federacji Rosyjskiej na pełną skalę, agent otrzymał od swoich szefów polecenie przyjazdu na Ukrainę w celu zebrania informacji o kanałach transportowych dla dostaw broni i sprzętu wojskowego.
Ponadto mężczyzna miał zbadać położenie zbiorników paliwa oraz położenie ukraińskich jednostek wojskowych na Bukowinie. Ze śledztwa wynika również to, że planował przeprowadzić sabotaż, w tym wybuchy na obiektach kolejowych i magazynach logistycznych.
Mężczyzna w rękach SBU
Obecnie zatrzymany został poinformowany o przestępstwie z części 1 art. 258-3 (udział w grupie terrorystycznej lub organizacji terrorystycznej) Kodeksu Karnego Ukrainy oraz środek przymusu w postaci zatrzymania.
Trwa śledztwo przygotowawcze w celu zidentyfikowania i ścigania innych osób zaangażowanych w działalność wywiadowczą i wywrotową przeciwko Ukrainie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.