Siły Zbrojne Ukrainy krok po kroku posuwają się na wschodzie i spychają Rosjan z ich pozycji. Na trzech kierunkach: zaporoskim, bachmuckim oraz w stronę Krymu atakują obrońcy. Wojska Władimira Putina miały kilka miesięcy, by przygotować się na kontrofensywę i wykorzystały ten czas.
Ale swoje zrobili też Ukraińcy, którzy zasileni sprzętem z Zachodu i wyszkoleni przez żołnierzy NATO robią swoje na polu walki. I choć nie mają w zasadzie wsparcia lotniczego, idą naprzód na froncie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po początkowych sukcesach ukraińskiej kontrofensywy Rosjanie próbowali w kilku miejscach zaskoczyć przeciwnika i sami kontrowali. Ale Ukraińcy dobrze na to odpowiedzieli, niszcząc jeszcze więcej jednostek wroga. Stąd coraz większa liczba materiałów wideo w sieci, które obrazują porażki armii Władimira Putina.
Uwagę obserwatorów w sieci przykuło wideo zniszczonego czołgu T-72B3M. Maszyna została bezpośrednio trafiona, a jej załoga zginęła. Według autora materiału przeżył tylko dowódca. Czołg płonie i toczy się przez pole, znikając po chwili w zaroślach.
Rosjanie skutecznie "posuwają się naprzód" w okolicach wsi Robotyne na Zaporożu - głosi szyderczy podpis pod materiałem filmowym.
Ukraińcy robią swoje na polu walki, choć za kolejne ataki płacą krwią swoich żołnierzy oraz zniszczonym sprzętem. Ten z Zachodu jest jednak o wiele skuteczniejszy, niż maszyny z Rosji. Dobrze pokazał to przypadek z czołgiem Leopard 2A6, który przetrwał dwa bezpośrednie trafienia i wycofał się bezpiecznie z pola walki. Załoga przeżyła.
Jak szacują Siły Zbrojne Ukrainy, Rosja od początku wojny straciła aż 11 146 wojskowych maszyn. 7459 zostało zniszczonych (duża część to właśnie czołgi, ok. 4000), a uszkodzonych jest 425. Żołnierze z Rosji porzucili też 422 maszyny, które trafiły do ukraińskiej armii. Na polu walki zginęło też ok. 236 tysięcy rosyjskich żołnierzy, a kolejne tysiące trafiły do niewoli.
Czytaj także: Prigożyn jest już na Białorusi? Opublikowano zdjęcie