Jak ustalił ukraiński portal "Dumskaya", do eksplozji, a następnie pożaru, doszło na pokładzie rosyjskiej fregaty Admirał Makarow z projektu 11356M. Znajdowała się ona w pobliżu Wyspy Węży na Morzu Czarnym. O miejscu tym już kilkukrotnie było głośno w czasie trwającej wojny w Ukrainie.
Płonie rosyjski okręt
Informacje o pożarze na okręcie pojawiły się w kilku portalach społecznościowych już w nocy z 5 na 6 maja. W piątek zdarzenie potwierdził na Telegramie deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksij Honczarenko.
Według źródeł portalu "Dumskaya", w jednostkę uderzyła rakieta "Neptun". Informacja ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Obecnie nad tym obszarem Morza Czarnego krążą rosyjskie samoloty. Na pomoc trafionemu okrętowi przybyły statki ratownicze z Krymu.
Czytaj także: Pentagon: Siły rosyjskie wycofują się z Mariupola!
Jeśli informacje o ostrzelaniu okrętu przez broniących się Ukraińców zostaną potwierdzone, będzie to kolejna już rosyjska jednostka zlikwidowana przez ukraińskie siły. Przypomnijmy, że 14 kwietnia zatonął krążownik "Moskwa", pływający po Morzu Czarnym okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Wątpliwości co do zgodności najświeższych doniesień ze stanem faktycznym ma m.in. Jack Taylor, dziennikarz Sky News. Wykazał on, że niektóre zdjęcia krążące po sieci są spreparowane.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.