Pod koniec marca w Rosji doszło do ataku terrorystycznego. Uzbrojeni bojownicy wtargnęli na teren kompleksu Crocus City Hall i otworzyli ogień do ludzi, po czym podpalili salę koncertową i bez przeszkód opuścili miejsce zdarzenia. Zginęło aż 145 osób, a ponad 500 zostało rannych. Napastnicy zostali zatrzymani blisko granicy z Ukrainą, a następnie świat obiegły zdjęcia jak wyglądali po torturach.
Czytaj więcej: Strzelanina w sali koncertowej pod Moskwą. Budynek płonie
Niezależny rosyjski portal Kommersant poinformował, że Komisja Śledcza postawiła dwóm pracownikom Urzędu Miejskiego Crocus zarzuty. Chodzi o świadczenie usług niespełniających wymogów bezpieczeństwa, skutkujące śmiercią co najmniej dwóch osób w wyniku zaniedbania.
Głównym zarzutem stawianym przez śledczych jest to, że w momencie ataku terrorystycznego wyjścia ewakuacyjne z hali były zamknięte. Sami oskarżeni zaprzeczają swojej winie. Twierdzą, że wyjścia przeciwpożarowe były otwarte, ale uzbrojeni terroryści uniemożliwili ludziom korzystanie z nich - pisze Moscow Times powołując się na Kommersant.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według rosyjskich mediów, obaj oskarżeni zdecydowali się zwolnić i nie pracują już w hali koncertowej.
Zamach w Crocus City Hall. Ludzie ginęli w toaletach
Z publikacji Kommersant wynika, że wielu widzów nie mogło opuścić płonącego budynku ze względu na zamknięte wyjścia przeciwpożarowe. W rezultacie zginęło około 80 osób, ukrywających się w różnych pomieszczeniach, w tym w toaletach.
Zlecono badania przeciwpożarowe. Dochodzenie ma pozwolić ustalić, kto był właścicielem pomieszczeń. Właścicielem sali koncertowej ma być Araz Agalarow, jeden z najbogatszych rosyjskich oligarchów, z kolei np. toalety należą do niezależnej spółki. Syn właściciela Agalarowa stwierdził, że wyjścia awaryjne działały prawidłowo, jednak uciekający próbowali wychodzić przez zamknięte pomieszczenia dla personelu.
W kwietniu ofiary ataku terrorystycznego zwróciły się do Komitetu Śledczego z prośbą o wszczęcie postępowania karnego przeciwko właścicielom Crocus. Wnioskodawcy uważają, że kompleksowy budynek nie został odpowiednio wyposażony w systemy przeciwpożarowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.