Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 
aktualizacja 

Po ataku terrorystów w Rosji. Zarzuty za zamknięte drzwi

Kolejne dwie osoby mają usłyszeć zarzuty karne po ataku terrorystycznym, do którego doszło w hali Crocus niedaleko Moskwy. Pracownicy Urzędu Miejskiego zostali oskarżeni za niespełnienie wymogów bezpieczeństwa. Zarzuca im się, że nie otworzyli drzwi, a ludzie nie mogli bezpiecznie wydostać się z budynku.

Po ataku terrorystów w Rosji. Zarzuty za zamknięte drzwi
Budynek Crocus City Hall zniszczony po pożarze. (Getty Images, SOPA Images)

Pod koniec marca w Rosji doszło do ataku terrorystycznego. Uzbrojeni bojownicy wtargnęli na teren kompleksu Crocus City Hall i otworzyli ogień do ludzi, po czym podpalili salę koncertową i bez przeszkód opuścili miejsce zdarzenia. Zginęło aż 145 osób, a ponad 500 zostało rannych. Napastnicy zostali zatrzymani blisko granicy z Ukrainą, a następnie świat obiegły zdjęcia jak wyglądali po torturach.

Niezależny rosyjski portal Kommersant poinformował, że Komisja Śledcza postawiła dwóm pracownikom Urzędu Miejskiego Crocus zarzuty. Chodzi o świadczenie usług niespełniających wymogów bezpieczeństwa, skutkujące śmiercią co najmniej dwóch osób w wyniku zaniedbania.

Głównym zarzutem stawianym przez śledczych jest to, że w momencie ataku terrorystycznego wyjścia ewakuacyjne z hali były zamknięte. Sami oskarżeni zaprzeczają swojej winie. Twierdzą, że wyjścia przeciwpożarowe były otwarte, ale uzbrojeni terroryści uniemożliwili ludziom korzystanie z nich - pisze Moscow Times powołując się na Kommersant.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudowali ją na potrzeby filmu. Dziś to turystyczny hit

Według rosyjskich mediów, obaj oskarżeni zdecydowali się zwolnić i nie pracują już w hali koncertowej.

Zamach w Crocus City Hall. Ludzie ginęli w toaletach

Z publikacji Kommersant wynika, że wielu widzów nie mogło opuścić płonącego budynku ze względu na zamknięte wyjścia przeciwpożarowe. W rezultacie zginęło około 80 osób, ukrywających się w różnych pomieszczeniach, w tym w toaletach.

Zlecono badania przeciwpożarowe. Dochodzenie ma pozwolić ustalić, kto był właścicielem pomieszczeń. Właścicielem sali koncertowej ma być Araz Agalarow, jeden z najbogatszych rosyjskich oligarchów, z kolei np. toalety należą do niezależnej spółki. Syn właściciela Agalarowa stwierdził, że wyjścia awaryjne działały prawidłowo, jednak uciekający próbowali wychodzić przez zamknięte pomieszczenia dla personelu.

W kwietniu ofiary ataku terrorystycznego zwróciły się do Komitetu Śledczego z prośbą o wszczęcie postępowania karnego przeciwko właścicielom Crocus. Wnioskodawcy uważają, że kompleksowy budynek nie został odpowiednio wyposażony w systemy przeciwpożarowe.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić