Do zdarzenia doszło 13 listopada br. Tej nocy około godziny 22:00 policjanci otrzymali sygnał o tym, że nieznane osoby miały siłą wciągnąć mężczyznę do czarnego audi i odjechać. Wszytko działo się na ul. Al. Marcinkowskiego w Poznaniu.
Czytaj także: Nowe zasady kolędy? Nie wszędzie. Oto co mówią księża
Informacje o tym w trybie alarmowym otrzymały wszystkie patrole w mieście. Policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia i po wstępnym rozpoznaniu sprawy zaczęli szukać wskazanego samochodu.
Do działań od razu zostały zaangażowane służby kryminalne. Policjanci na początku mieli tylko szczątkowe informacje, więc ich głównym zadaniem było ustalenie przebiegu zdarzenia, a także identyfikacja osób - sprawców oraz pokrzywdzonego. Jego szybkie odnalezienie stało się dla nich priorytetem. Jeszcze wtedy nie wiedzieli, że wszyscy mężczyźni znali się wcześniej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po dwóch dniach pracy opartej na ustaleniach operacyjnych, policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu ustalili uczestników tego przestępczego zdarzenia oraz odnaleźli mężczyznę, który miał zostać wciągnięty do samochodu.
Okazało się, że tłem w tej sprawie były porachunki finansowe pomiędzy tymi mężczyznami. 35-latek w trakcie czynności nie chciał rozmawiać z policjantami o tym zdarzeniu.
Kryminalni zatrzymali już dwóch z czterech poszukiwanych osób, które były zamieszane w tę sprawę. Mężczyźni przebywali we Wrocławiu. Usłyszeli oni zarzuty pozbawienia wolności, a decyzją sądu na wniosek Prokuratora i Policji zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
Pozostali dwaj sprawcy są wciąż poszukiwani. Policjanci ich zidentyfikowali i zapewniają, że ich zatrzymanie jest tylko kwestią czasu. Ponadto funkcjonariusze, odrębnie pracują nad sprawą oszustw metodą na BLIK, w których swój udział może mieć każdy ze wskazanych mężczyzn.
Z nieoficjalnych informacji RMF FM wynika, że pobity został obywatel Białorusi, który był winny pieniądze czterem mężczyznom. Wraz z nimi miał wyłudzać pieniądze metodą "na BLIK".