Do tej pory sześciu klientów zgłosiło na policję oszustwo toruńskiego taksówkarza. Bardzo prawdopodobne jednak, że pokrzywdzonych jest więcej.
- Całkiem możliwe, że i 66. Tyle, że ludzie nie chcą się zgłaszać, żeby nie mieć problemów z zeznawaniem itd. Każdy z oszukanych stracił od kilku do kilkunastu złotych. Dla pojedynczej osoby zatem to gra nie warta świeczki. Z perspektywy oszukującego natomiast, przy wielu takich klientach, robi się już całkiem duża suma - mówią osoby związane ze sprawą w rozmowie z portalem torun.naszemiasto.pl
Jacek K. ma 56 lat i porusza się samochodem marki opel vectra, koloru srebrnego. Mężczyzna nie należał do żadnej korporacji taksówkarskiej, podszywał się jednak pod znaną firmę oklejając ich nazwą swoje auto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Taksówkarz najczęściej zabierał klientów spod Dworca Głównego w Toruniu. Pani Anna wsiadła do auta Jacka K. 20 sierpnia 2022 r. Przy płaceniu zastosował prostą metodę, by klientka zapłaciła więcej niż było to powiedziane na początku przejazdu.
Tę samą metodę wykorzystywał przy kolejnych przejazdach, gdy klient płacił kartą. Jacek K. na terminalu płatniczym wpisywał wyższą kwotę. Płacąc zbliżeniowo, klienci dopiero później orientowali się, że z ich konta została ściągnięta większa kwota.
Czytaj także: Mucha wleciała do auta. Kobieta dachowała
Dochodzenie w sprawie nieuczciwego taksówkarza prowadzi Komisariat Policji Toruń - Podgórz, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód. Mimo że mężczyzna usłyszał już zarzuty - jak donoszą lokalne media - całkiem możliwe, że 56-latek nadal porusza się po mieście.
- Funkcjonariusze ogłosili podejrzanemu zarzuty doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na szkodę sześciu osób. - przekazał st. sierż. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu w rozmowie z portalem "Nowości"
- Śledczy ustalili, że podejrzany działał w ten sposób, że po realizacji kursu taksówką, słownie przekazywał wartość wykonanej usługi, jednocześnie wprowadzając na terminalu obsługującym transakcje bezgotówkowe, inną, wyższą kwotę, którą to kwotę pokrzywdzeni płacili, zbliżając do rzeczonego terminala należące do nich karty płatnicze, czym powodował straty w wysokości stanowiącej różnice między zadeklarowanymi wartościami usług, a faktycznie pobranymi za nie kwotami. Za przestępstwo stypizowane w art. 286 par. 1 kk (oszustwo - przyp. red.) grozi kara 8 lat pozbawienia wolności - dodał Pypczyński .
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.