lekki deszcz
Warszawa
13°
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga | 

Pod Warszawą powstaje centrum buddyzmu. "Boimy się"

24

Pod Warszawą powstaje Europejskie Centrum Buddyzmu. Ludziom przeszkadza hałas w wyniku uderzania w bębny i gongi. Skarżą się na zastawianą główną drogę, niewielka dróżka jest zastawiana przez auta Wietnamczyków. - Boimy się, co będzie dalej - mówią mieszkańcy "Wyborczej".

Pod Warszawą powstaje centrum buddyzmu. "Boimy się"
Centrum Buddyzmu ma powstać w Laszczkach. (Google Maps, Pixabay)

Europejskie Centrum Buddyzmu ma powstać w niewielkich Laszczkach w powiecie pruszkowskim pod Warszawą. - Nie mamy nic przeciwko Wietnamczykom i buddystom. Pojawia się jednak ale. Wieś od pokoleń jest rolnicza. W 2007 roku jeden z domów z kupiły osoby pochodzenia wietnamskiego i zaadaptowały go na świątynię. Z biegiem czasu działalność mocno się rozwinęła - opowiada pani Marta w rozmowie z "Wyborczą".

Mieszkańcy twierdzą, że obrzędy zakłócają porządek i lokalny spokój i zarzucają urzędnikom tolerowanie łamanie prawa. Buddyści mają uderzać w gongi i bębny. Wietnamczycy często zastawiają wąską dróżkę prowadzący przez wieś. - Zaczęli przyjeżdżać bardzo licznie samochodami. Boimy się, co będzie dalej - mówią mieszkańcy.

Projekt zakłada budowę kompleksu, który będzie służył zarówno jako miejsce kultu, jak i centrum edukacyjne. Budowa ma rozpocząć się w najbliższych miesiącach, a jej zakończenie planowane jest na 2027 r. Towarzystwo Buddyjskie Wietnamczyków chce postawić dwa budynki mieszkalne jednorodzinne, cztery budynki gospodarcze i dwa budynki garażowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Tak Maciej Pela zareagował na pytanie o zdjęcia Agnieszki Kaczorowskiej z dźwiękowcem
NA ŻYWO

Wójt Raszyna Bogumiła Stępińska-Gniadek nie rozumie sporu i zakłada, że "jeśli jest prowadzona budowa, to zgodnie z przepisami". - Fakt, że osoby innego wyznania spotykają się w celach modlitewnych, nie jest obcy katolikom. Katolicy, których jest w Polsce większość, są osobami tolerancyjnymi i być może wystarczy jedynie chwila spokojnej rozmowy i wszelkie wątpliwości zostaną wyjaśnione - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Renata Bućko, powiatowa inspektor nadzoru budowlanego w Pruszkowie.

Remigiusz Szeląg, związany z osobami prowadzącymi ośrodek w Laszczkach, twierdzi, że obiekt ma działać jako ośrodek dla starszych ludzi, rodziców, dziadków Wietnamczyków, którzy mieszkają w Warszawie. - Chodzi o miejsce dziennego pobytu, może też medytacji, modlitw, ale nie o charakterze religijnym - zapewnia.

Według Krzysztofa Darewicza, korespondenta prasowego polskich mediów w Azji i USA twierdzi, że działa tam obecnie jeden mnich i jedna kapłanka. Jak mówi, jest jedynym Polakiem bywający, na tamtejszych uroczystościach. Zazwyczaj jest kilkanaście osób, a trzy razy w roku odbywają się święta, na które może przyjechać kilkadziesiąt.

Świątynia buddyjska jest oazą ciszy i spokoju, ta w Laszczkach również. Ludzie przyjeżdżają tam się modlić, a nie hałasować czy rozrzucać śmieci. To miejsce kultu, wyjątkowo cichego - mówi "Wyborczej Darewicz".

Wspólnota buddystów ze wsi Laszczki ma zaproponować spotkanie mieszkańcom miejscowości by wyjaśnić, na czym polega ich działalność. Rozmówczyni "Wyborczej" przyznaje, że odkąd zaczęły się protesty, świątynia przyciszyła gongi.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ktoś podpalił zabytkową dzwonnicę w Warszawie. Trwa akcja gaśnicza
Prowadziła po alkoholu, w wypadku zginęło jej dziecko. Kobieta usłyszała prawomocny wyrok
Wiadomo, który piłkarz chce przejąć numer Lionela Messiego
Gerard Pique płakał na sali sądowej
Pomagali migrantom. Niemiecka prasa o procesie polskich aktywistów
Udaremniony przemyt na granicy w Medyce. Ukrainiec chciał przewieźć XIX-wieczną ikonę
Szokujące nagranie z Wrocławia. Kobieta z dzieckiem cudem uszli z życiem
Horror na Podlasiu. Wilki zaatakowały mężczyznę. "Widok był przerażający"
Strażnik był świadkiem awantury w sklepie. Natychmiast zareagował
Koroner ujawnił przyczynę śmierci byłej gwiazdy Arsenalu. Zmarł prawie rok temu
Bałagan we Wrocławiu. "Wszędzie leżą". Nagranie obiega sieć
Sprawdzali tereny Pustyni Błędowskiej. Natrafili na niebezpieczne przedmioty
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić