Do komendy straży pożarnej w Brzozowie wpłynęło osobliwe zgłoszenie. Do piwnicy domu w Hłudnie miał wpaść koń. Na miejsce udali się strażacy z komendy powiatowej oraz lokalnego oddziału OSP.
Jak donosi "Fakt", wydarzenie miało miejsce podczas suto zakrapianej imprezy i było pomysłem gospodarza na dostarczenie zabawy gościom. Pod klaczą zawalił się właz do piwniczki. Był on bardzo niewielki (ok. 1,2 na 0,6 metra), co utrudniało akcję ratowania zwierzęcia. Zakres prac był tak duży, że domowników trzeba było przenieść do lokalu zastępczego, a w akcji brało udział 22 strażaków i policjantów.
Zobacz także: Rosja. 11 koni wpadło do lodowej pułapki
Akcja ratunkowa
W końcu, przy użyciu młotów oraz pił do betonu i wysięgnika, klacz po dziewięciu godzinach udało się uwolnić. W akcji musiał uczestniczyć nawet nadzór budowlany, aby dopilnować, by budynek nie uległ uszkodzeniu.
Na miejscu obecny był weterynarz, który nie stwierdził, aby zwierzę było zaniedbane lub źle traktowane. Na skutek upadku koń nie doznał poważniejszych obrażeń - mówiła portalowi Krosno112 asp. sztabowa Monika Dereń, oficer prasowy KPP Brzozów.
Mimo to klacz została odebrana właścicielowi i, jak na razie, trafiła do miejscowego miłośnika zwierząt. Toczy się postępowanie w sprawie jej dalszego losu.
Zobacz także: Wypalali trawy. Wpadli przez policyjnego drona
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.