Do zdarzenia doszło w poniedziałkowy wieczór 29 lipca na jednej z posesji w gminie Leśna Podlaska.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 10-letni chłopiec przebywający na podwórku wpadł do przydomowej studzienki zbierającej wodę deszczową.
Wszystko wskazuje na to, że dziecko prawdopodobnie odsunęło właz zabezpieczający studzienkę i wpadło niej głową w dół. Chłopiec został zauważony przez członka rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na miejsce zostały wezwane służby. Prowadzona była też reanimacja chłopca, który trafił pod opiekę medyków. Został przetransportowany do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak jego życia nie udało się uratować.
Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego tragicznego zdarzenia - podkreśla nadkom. Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Czytaj także: Dramatyczne chwile w lesie. 22-latka wracała z urodzin
Jak podkreśla TVN24, Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej prowadzi śledztwo pod kątem narażenia małoletniego na niebezpieczeństwo utraty życia. Opiekunowie dziecka byli trzeźwi.
Sekcję zwłok zaplanowano na środę - poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
Dziecko wpadło do studzienki. Głośna tragedia z 2023 roku
Przypomnijmy, że w 2023 roku głośno było o tym, że 4-letni chłopiec podczas pobytu w przedszkolu w Zabierzowie k. Krakowa wpadł do studni z wodą.
Czytaj także: Nagrali jazdę kierowcy autobusu. "Co mają w głowie?"
Studnia miała około 5-6 metrów średnicy i 5 metrów głębokości. Na miejsce od razu ruszyły służby ratunkowe. Liczyła się każda minuta. Pomimo reanimacji podjętej przez ratowników i strażaków dziecko zmarło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.