PTOP przekazał, że z informacji uzyskanych od mieszkańców okolic Drohiczyna i Korczewa wynika, że ktoś truje zwierzęta co najmniej od 2017 r. Od tego czasu zginąć mogły setki osobników.
Tak szeroka i dobrze zorganizowana akcja eksterminacji zwierząt nie może być przypadkowa - skomentowało Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Organizacja przekazała 21 próbek do analizy do Państwowego Instytutu Weterynaryjny w Puławach. Wszystkie zawierały karbofuran, czyli jeden z najbardziej toksycznych pestycydów, który był stosowany m.in. w preparatach owadobójczych.
Został wycofany z użycia, ale ciągle bez większego problemu można go kupić za naszą wschodnią granicą - podaje PTOP.
Trucizna miała być podawana zwierzętom ze słoniną lub boczkiem. W ten sposób zatruły się m.in. dwa psy jednej z mieszkanek Drohiczyna, która znalazła kostki słoniny na polu. Boczek z karbofuranem znaleziono natomiast w przewodzie pokarmowym otrutego bociana.
Działanie tego środka jest tak szerokie i niebezpieczne, że padlinożercy pożywający się na otrutych ciałach zwierząt, padają zaraz po ich spożyciu. Widzieliśmy martwe kruki leżące wokół otrutego lisa, którego właśnie konsumowały - opisuje organizacja.
Czytaj także: Skandal w Głuszycy. Fundacja miała ratować zwierzęta. Były zaniedbywane, padały z głodu
PTOP przekazało, że planuje złożyć w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Dodało również, że będzie dążyć do tego, aby gminy Korczew i Drohiczyn ostrzegały turystów przed niebezpieczeństwem otrucia ich zwierząt.
Zobacz także: Migracje zwierząt. Katastrofalne skutki zmian klimatu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.