Budzące emocje wideo powstało w grudniu ubiegłego roku. Autor po zarejestrowaniu materiału postanowił przekazać go kanałowi STOP CHAM. Kilkadziesiąt dni później filmik został opublikowany na YouTube. Po raz kolejny udowodniono, że na polskich drogach nie brakuje kierowców, którzy chcą ustalać swoje zasady.
Niebezpieczne sceny rozegrały się 1 grudnia 2022 roku na warszawskim odcinku S8. Z relacji nagrywającego wynika, że kierowca hyundaia poruszał się w niebezpiecznym stylu pomiędzy samochodami.
W pewnym momencie pirat drogowy zbliżył się do auta autora nagrania. Po chwili zmienił jednak pas ruchu na skrajnie lewy i wykonał manewr wyprzedzania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na nagraniu widać, jak kierowca hyundaia zajeżdża drogę autorowi nagrania i gwałtownie hamuje. Oba auta zatrzymały się, dopiero gdy doszło do zdarzenia. Sprawca zamieszania wyszedł na zewnątrz i starał się wejść do środka pojazdu nagrywającego. Jednocześnie zdewastował cały bok i tył, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Sprawa została zgłoszona na policję, jednak nadal nie udało się jej wyjaśnić.
Zachowanie kierowcy hyundaia wzbudziło zażenowanie wśród internautów. Komentujący nie zostawili na agresorze suchej nitki. Wiele osób było również oburzonych, że pomimo nagrania wideo policja nie była jak dotąd w stanie ustalić sprawcę.
Widać tablice, widać twarz, a sprawcy nie odnaleziono. Ładnie się tam bawią w tej policji. Mam nadzieję, że masz notatkę policyjną i zgłosiłeś się do ubezpieczyciela tego auta - napisał internauta.
Współczuję rodzinie tego pana, niezbyt fajny klimat muszą mieć w domu - stwierdził komentujący.