Portal meteomatics.com przyjrzał się ciekawej zależności. Sprawdzono, czy pogoda ma realny wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa. Zagadnienie to wydaje się niezwykle aktualne w związku ze zbliżającą się zmianą pór roku i nieuniknionym ociepleniem.
Pandemia koronawirusa towarzyszy ludzkości od ponad roku. Przez ten długi okres specjaliści i naukowcy przyglądali się jej uważnie i wysnuwali coraz to nowe wnioski. Po obserwacji zarazy w każdej z pór roku sprawdzono również wpływ pogody na nią. Okazuje się, że większa ilość słońca oraz coraz wyższe temperatury są pozytywnym zjawiskiem w tej walce.
Naukowcy opublikowali w 2020 roku jasne dowody swoich badań. Odkryli, że wirus jest podatny na promieniowanie UV, temperaturę i wilgotność względną. Odkrycia zostały wykorzystane przez firmę Meteomatics AG do stworzenia modelu predykcyjnego do szacowania rozpadu wirusa. Kluczowym czynnikiem okazał się okres półtrwania COVID-19, czyli czas, po jakim 50% wirusa umiera na zewnątrz. Okazuje się, że ten jest uzależniony od temperatury. Oprócz niej na rozkład koronawirusa wpływają również promienie słoneczne.
Koronawirus a wysokie temperatury
Okres jesienno-zimowy tworzył dobre warunki dla przetrwania koronawirusa w środowisku. Zbliżające się dłuższe i słoneczne dni oraz wysokie temperatury dają nadzieję, że występowanie wirusa będzie niższe, a co za tym idzie mniej osób będzie się zarażać. Potwierdzeniem teorii związanej z tym wpływem pokazano na przykładzie Afryki i Indii. Okresy połowiczne skracają się tam gwałtownie między wschodem a zachodem słońca.
Pierwsze obserwacje tegorocznych przejawów wiosny w Europie są obiecujące. Pokazały, że łagodne temperatury w połączeniu ze zwiększonym promieniowaniem słonecznym mają bardzo pozytywny wpływ na tempo rozpadu wirusa COVID-19 w ciągu dnia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.