Do końca przyszłego tygodnia nie należy się spodziewać przełomu w pogodzie. Nadal ma przeważać spływ powietrza z zachodu i północnego-zachodu. O upałach raczej nie ma mowy.
Weekend ma być deszczowy, prognozowane są też burze. Jak czytamy na pogoda.wp.pl, mamy odnotować anomalnie niską temperaturę. W pełni dnia w wąskim pasie od centrum po Opolszczyznę, Górny Śląsk i zachodnią Małopolskę ma być tylko 13-16 st. Celsjusza. To temperatury charakterystyczne dla jesieni.
Zimne mają być też noce. Temperatura powietrza może spaść nawet do 10 stopni Celsjusza.
Pogoda. Kiedy aura w końcu się poprawi?
Do delikatnej poprawy pogody ma dojść we wtorek/środę. Najcieplej będzie wówczas w centrum i na zachodzie. Niestety, już na środowy wieczór zapowiadane są kolejne załamania pogody, z burzami i opadami deszczu.
Pogoda. Są optymistyczne wiadomości
W trzeciej dekadzie lipca powinno być już cieplej. Mają pojawić się gorętsze masy powietrza, które doprowadzą do wzrostu temperatur w wielu regionach do około 25-30 stopni Celsjusza.
Będą jednak kolejne nawałnice. Trudno w tym wszystkim spodziewać się jakiejkolwiek stabilizacji. Niewykluczone, że to lato do końca będzie niezwykle dynamiczne.
Czytaj także:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.