W sobotę za pogodę w Polsce odpowiadać będzie wyż znad Ukrainy. Dzień później natomiast zostanie on wchłonięty przez potężny wyż rosyjski. W związku z tym prawie przez cały weekend będziemy mieć pogodną i słoneczną aurę.
Problemy zaczną się w niedzielę po południu. Jak podaje na pogoda.wp.pl Dariusz Kubacki z wrocławskiego Cumulusa, nad zachodnią i południową Polskę wtargnie aktywny chłodny front związany z niżem brytyjskim. Przyniesie on gwałtowne burze, lokalne nawałnice, a także niszczycielski wiatr.
W sobotę temperatura dobije do 30 stopni Celsjusza, szczególnie na zachodzie kraju. W niedzielę i w poniedziałek w całym kraju przekroczy 30 st. C.
Czytaj też: Plaga nad Bałtykiem. Władysławowo alarmuje
Pogoda na weekend 24-25 lipca
Aktywny front chłodny okaże się bardzo problematyczny. Synoptycy przewidują, że będzie doprowadzać do gwałtownych burz. Mają one potrwać aż do wtorku. Trzeba się przygotować na ulewy i porywisty wiatr.
Od środy będzie już znacznie pogodniej. Burze odpuszczą, a temperatura będzie oscylować w granicach 25 stopni Celsjusza. Chłodniej w pasie wybrzeża i na przedgórzu, tj. około 20 stopni.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.