Huragan Beryl uderzył w poniedziałek 1 lipca na Grenadę, Saint Vincent i Grenadyny - wyspy znajdujące się na pograniczu Oceanu Atlantyckiego i Morza Karaibskiego. Przejście żywiołu skutkowało potężnymi zniszczeniami w infrastrukturze.
Powalone budynki, zerwane dachy, połamane drzewa, pozrywana infrastruktura energetyczna a także powodzie i podtopienia - to skutki przejścia Berylu, który osiągnął podczas uderzenia piątą, najwyższą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Według informacji "Daily Mail" w wyniku przejścia kataklizmu życie straciło sześć osób. Nadal poszukiwane są osoby zaginione. Występują ogromne problemy z dostępnością wody pitnej i żywności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci ukazały się zdjęcia i nagrania z karaibskich wysp. Pokazują one ogrom tragedii. Krajobraz jak po apokalipsie - w miejscu, które na co dzień wygląda jak raj. Przypomnijmy, że eksperci z Narodowego Centrum Huraganów w Miami na Florydzie nazwali huragan Beryl "pogodowym potworem". Poniższe obrazki doskonale pokazują skalę zniszczeń.
Premier Grenady Dickon Mitchell stwierdził podczas konferencji prasowej we wtorek, że wiele dróg na wyspie jest nieprzejezdnych. To utrudnia pomoc i oszacowanie rzeczywistych skutków przejścia kataklizmu. - Możliwość większej liczby ofiar śmiertelnych pozostaje ponurą rzeczywistością, ponieważ ruch jest nadal bardzo ograniczony - przyznał premier cytowany przez "Daily Mail".
Czytaj również: Rosjanin uciekł. Mówi, co się dzieje w armii. "Rzeź"
Huragan Beryl idzie w kierunku Jamajki
To nie koniec złych wieści, bowiem huragan Beryl zbliża się do kolejnego celu - Jamajki. Wedle prognoz amerykańskiego Narodowego Centrum Huraganów (NHC) Beryl będzie się poruszał z dużą prędkością po Morzu Karaibskim, by uderzyć w Jamajkę w środę (3 lipca) około godz. 8.00 czasu lokalnego. W Polsce będzie wówczas dochodziła godzina 15.00. Potem "pogodowy potwór" ma dotrzeć do wybrzeży Meksyu - stanie się to w nocy z czwartku na piątek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beryl wieje z prędkością nawet 260 km/h. W historii pomiarów to najwcześniejszy huragan piątej kategorii. Sezon huraganów na Atlantyku trwa od 1 czerwca do 30 listopada, jednak najczęściej do tej pory było tak, iż najsilniejsze wichury powstawały w późniejszym okresie. Beryl wykroczył poza ten schemat.