Ceny na stacjach benzynowych to temat, który od zawsze wzbudzał ogromne zainteresowanie. Kierowcy na całym świecie od zawsze sprawdzają stawki za paliwa, a temat interesuje również niezmotoryzowanych. Podwyżki w transporcie dot. każdego z nas i odbijają się na opłatach w innych branżach. Nic dziwnego więc, że wyświetlacze zamontowane na pylonach przykuwają dużą uwagę przejeżdżających.
Pracownicy stacji benzynowych mają określone obowiązki. Wśród nich jest również zmienianie cen na wyświetlaczach umieszczonych na pylonach, aby kierowcy wiedzieli, ile muszą zapłacić za litr danego paliwa. Niegdyś sprawa nie należała do najłatwiejszych, gdyż, aby dokonać zmiany, ktoś musiał wejść na drabinę i w manualny sposób zmienić kartki z liczbami. Dzisiaj zadanie to jest znacznie prostsze.
Tajemnice stacji paliw ujawnił jeden z internautów. Brytyjczyk nagrał pracownika w akcji. Mężczyzna w odblaskowej kamizelce udał się pod pylon z wydrukiem najnowszych cen, który otrzymał chwile wcześniej z centrali. Nagle za pomocą pilota ustawił nowe cyfry na wyświetlaczach. Podobny sposób używany jest na stacjach benzynowych na całym świecie, w tym również w Polsce.
Wideo ze stacji paliw wzbudziło spore zainteresowanie internautów. Wielu komentujących było przekonanych, że proces zmiany cen na pylonie trwa znacznie dłużej i jest zdecydowanie bardziej skomplikowany. Niewątpliwie dzięki nagraniu niejedna osoba otrzymała odpowiedź na pytanie, które niejednokrotnie ją nurtowało.
To ciekawe. W sumie to nie wiedziałem, czego mogę się spodziewać - stwierdził internauta.
Czyli wysokie ceny to wina gościa z pilotem - zażartował komentujący.
Czytaj także: Łukaszenka o Ukrainie. "Nie ma ochoty" na bombardowanie
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.