W sieci pojawiło się nagranie, które pokazuje skutki sobotniego (28.07) uderzenia szkwału na Mazurach. Podmuchy były tak silne, że na Bełdanach wywróciła się łódź. Nawałnica porównywana jest z białym szkwałem, który przeszedł przez region w 2007 roku.
Czytaj także: Grecja huczy. Polka Oliwia S. zatrzymana na Mykonos
Co widać na nagraniu? Dookoła leżą porozrzucane rzeczy i zniszczone namioty. Autor nagrania podkreśla, że nigdy nie widział jeszcze tak silnego wiatru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
28 lipca na Mazurach. Uderzenie wiatru było tak ogromne, że zapamiętam to do końca życia. Pierwszy raz widziałem coś takiego. Nie zdążyliśmy zareagować - pisze autor nagrania.
Mężczyzna podkreśla, że w jego rodzinnych stronach (woj. lubelskie) nie spotyka się tak silnych porywów.
Szkwał na Mazurach. "Gruba akcja"
Niektórzy komentujący piszą z przekąsem, że mężczyzna "nie zdążył zareagować, ale miał czas na nagranie filmu". Ten odpowiada jednak, że na wideo "jest już po wszystkim".
To już jest po wszystkim. Na filmie widać okienko pogodowe, w którym zaczęliśmy to zbierać. Jak uderzyło, to nie myślałem o telefonie tylko o ratowaniu się - pisze autor nagrania.
Wielu internautów dodaje, że na Mazurach "trzeba na bieżąco śledzić alerty pogodowe i stosować się do zaleceń meteorologów". Nie brakuje też komentarzy, które podkreślają, że szkwał w tym obszarze to niepowtarzalne zjawisko.
Przeżyłem to z partnerką i córką będąc na jachcie, gruba akcja, dużo wrażeń - pisze jeden z komentujących.