Irańska telewizja z przyczyn bezpieczeństwa nie ujawnia dokładnej lokalizacji podziemnej bazy. Dziennikarze podali jednak, że lecieli helikopterem przez prawie 40 minut z miasta Kermanshah na zachodzie Iranu, aby do niej dotrzeć. Baza znajduje się kilkaset metrów pod ziemią.
Ponad 100 dronów
Jak przekazał szef sztabu irańskich sił zbrojnych generał Mohammad Bagheri, ponad 100 dronów bojowych, rozpoznawczych i szturmowych należących do armii jest przechowywanych na potrzeby operacji w tej bazie położonej w sercu gór Zagros.
Flagowym stacjonującym tam dronem jest "Kaman-22" – maszyna wyposażona w pociski, zdolna do przebycia 2 tys. kilometrów. Na nagraniu widać też dron Ababil-5, który wyposażony ma być w pociski Qaem-9 - irańską kopię amerykańskiej amunicji powietrze-ziemia Hellfire.
Czytaj także: Dron namierzył rosyjskich żołnierzy. To robili na czołgu
"Bezpieczna baza strategiczna"
Bagheri, cytowany przez oficjalną agencję informacyjną IRNA, opisał podziemny schron jako "bezpieczną bazę operacyjną dla strategicznych dronów". - Nigdy nie lekceważymy zagrożeń, nigdy nie zakładamy, że wróg śpi i jesteśmy zawsze czujni - dodał.
Iran zaczął opracowywać bezzałogowe statki powietrzne w latach 80. podczas ośmioletniej wojny z Irakiem. USA i Izrael oskarżają Iran o wysyłanie flot dronów do swoich pełnomocników na Bliskim Wschodzie, w tym ruchu Hezbollah w Libanie, reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Assada i rebeliantów Huti w Jemenie.
Sankcje na program dronów
Ministerstwo Skarbu USA nałożyło sankcje na program dronów irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej w październiku zeszłego roku. Oskarżyło Gwardię o spowodowanie ataku dronów we wrześniu 2019 r. na saudyjską rafinerię ropy naftowej, a także ataku dronów na statek handlowy u wybrzeży Omanu w lipcu 2021 r., w którym zginęło dwóch członków załogi.