Zdjęcia podtopionego i częściowo zniszczonego domu ze Smoleńska pokazali sami jego mieszkańcy w mediach społecznościowych.
Jak mówią, został wybudowany w 1967 roku i co roku, w okresie wiosennym, kiedy zaczyna topić się śnieg, pojawia się poważny problem.
Czytaj także: Rosjanie się nie krępują. "Robimy wszystko poprawnie"
"Jedyny szczęśliwy mieszkaniec to grzyb"
Dom jest zrobiony z bloków żużlowych, dlatego ściany są notorycznie mokre. Ponadto zalane są piwnice, a z dachu leci woda. - Jedyny szczęśliwy mieszkaniec naszego budynku, to grzyb - skarżą się mieszkańcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkańcy proszą władze o reakcje, ale, jak mówią, te zapewniają, że wszystko jest w porządku i "nie widzą problemu". Szczególne oburzenie żyjących w domu ludzi wywołuje fakt, że mieszkają tu również bliscy zmobilizowanego na wojnę w Ukrainie żołnierza.
Warunki tylko trochę lepsze, niż ludzi w Europie - ironizują internauci w mediach społecznościowych.
Te zdjęcia są kolejnym dowodem na to, jak w rzeczywistości traktowani są żołnierze "drugiej armii świata" we własnym kraju, choć rosyjskie władze wielokrotnie zapewniają o każdym rodzaju pomocy dla nich i ich rodzin.
Mobilizacja w Rosji
Putin ogłosił mobilizację w Rosji 21 września 2022 roku. Tuż po decyzji Kremla pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do armii powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia wojskowego.
Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni. Ukraiński wywiad donosił, że kolejna faza mobilizacji na wojnę z Ukrainą, która zostanie przeprowadzona w Rosji przed 1 kwietnia, prawdopodobnie obejmie studentów uczących się w trybie dziennym.