Walka o stołek prezydenta Rzeszowa trwa w najlepsze. W niedzielę w Radiu ZET odbyła się debata między kandydatami ubiegającymi się o to stanowisko. Emocji nie brakowało, a najgoręcej zrobiło się z powodu kontrowersyjnej wypowiedzi Grzegorza Brauna. Powiedział, że jeśli dojdzie do władzy, nie pozwoli na paradę równości.
Czytaj także: Zabiła Łukasza i zaśpiewała hit Britney Spears "Oops I Did It Again". 31-letni Polak ofiarą "krwawej Joanny"
Nie będzie przyzwolenia na promocję dewiacji - grzmiał na antenie Braun.
Redaktor Andrzej Stankiewicz zwrócił posłowi Konfederacji uwagę. Poprosił, by podczas debaty wystrzegać się mowy nienawiści. Jednak uwagi prowadzącego Grzegorz Braun miał sobie za nic i kolejny cios wycelował w stronę ministra Niedzielskiego.
kiedy przyjdzie jesień, a może szybciej, i szkolony psychopata Niedzielski ogłosi kolejną falę pandemii - rzucił Grzegorz Braun.
Czytaj także: Polak jęczał z bólu. Dramat w Holandii
Słowa te przelały czarę goryczy i Stankiewicz podziękował Braunowi za udział w debacie. Sytuację skomentował komitet wyborczy posła.
Prowadzący miał czelność pouczać i upominać, a ostatecznie arbitralnie wykluczyć z debaty pana Grzegorza Brauna - posła na Sejm RP i kandydata na ważny urząd publiczny, odwołując się do skrajnie subiektywnie pojmowanego i nigdzie niezdefiniowanego pojęcia „mowy nienawiści” - uzasadniono.
Sytuację skomentował w końcu Michał Celeda, redaktor naczelny Radia ZET. Podkreślił, że stacja dba o kulturę wypowiedzi i ma prawo przerwać wypowiedź, gdy dyskutant przekroczy pewne normy.
W naszych programach nie ma miejsca na mowę nienawiści, która wielokrotnie w historii przyczyniała się do tragicznych zdarzeń - wyjaśnił redaktor naczelny i dyrektor programowy Radia ZET Michał Celeda.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.