Wyspa Wangerooge znajduje się na Archipelagu Fryzyjskim i oddziela Morze Północne od Morza Wattowego. Zamieszkuje ją nieco ponad 1000 osób.
Największą jej atrakcją jest przeszło 100-letnia latarnia morska. Od 1969 roku nie pełni już swojej pierwotnej roli. Mieści się w niej muzeum, które jest chętnie odwiedzane przez turystów, którzy cenią w nim zarówno eksponaty, jak i widok na morze z wysokości 39 metrów. To właśnie do pracy w tym miejscu poszukiwano opiekuna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Jochheim jest z wykształcenia mechanikiem przemysłowym, co pomogło mu w walce o posadę.
Było kilka rund aplikacji, online i na miejscu. Mogłem dobrze wykorzystać swoje wykształcenie jako mechanik przemysłowy. W końcu umiejętności manualne są tutaj wymagane, ponieważ muszę utrzymywać wieżę i teren zewnętrzny w dobrym stanie. Do moich obowiązków należy również praca w kasie biletowej, sprzedaż biletów i oprowadzanie zwiedzających po wystawie. Praca latarnika jest w 90 procentach tym, co sobie wyobrażałem, a w 10 procentach nawet lepsza - mówił w wywiadzie dla "Die Welt".
Czytaj także: Pracownice Lidla nagrane. To co robiły oburzyło klientów
Został latarnikiem w nieczynnej latarni. Ma na nią wyjątkowy pomysł
Daniel nie tylko utrzymuje latarnię w odpowiednim stanie. Ma też na nią swój pomysł, dzięki któremu już niebawem do tego miejsca zjadą nowi goście. Chce, aby można było tu organizować śluby cywilne i wesela.
Niedawno pomyślnie ukończyłem kurs szkoleniowy w zakresie bezpłatnych ślubów i w kwietniu poprowadzę pierwszą ceremonię w latarni morskiej. Mam nadzieję, że będzie słonecznie - mówił w wywiadzie.
Dodał też, że autorką tego pomysłu jest jego żona, która pracuje jako fotografka ślubna.