Mimo wyjątkowo niesprzyjającej aury, w strugach deszczu, i jak podają mieszkańcy Norwegii utrzymującej się o tej porze dnia zerowej temperaturze, Polacy uprawnieni do głosowania tłumnie stawili się tuż po otwarciu komisji wyborczej w Bergen.
Jak wynika z filmiku zamieszczonego przez jednego z internautów, już od początku przed lokalem wyborczym, uformowała się spora kolejka. Stało w niej kilkadziesiąt osób w oczekiwaniu na to, aż będą mogły oddać głos.
Niektórzy obserwujący zastanawiali się, dlaczego głosujący przyszli tak wcześnie. Okazało się, że o możliwości długich kolejek, w wiadomościach email wyborców informowało wcześniej Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko przez to, że do komisji wyborczej w Bergen zapisało się aż... 3300 osób.
Czytaj także: Polak zbiera grzyby w Norwegii. "Bez porównania"
Należy więc spodziewać się znacznie wydłużonego czasu oczekiwania na wejście do lokalu wyborczego (...) W związku z powyższym zwracamy się do Państwa z uprzejmą prośbą o możliwie wczesną wizytę w lokalu wyborczym tj. w godzinach porannych i przedpołudniowych - czytamy w wiadomości email z MSZ wysłanej do wyborców.
To rozwiało wątpliwości wśród internautów dopytujących, dlaczego ludzie zrywali się przed świtem, skoro słońce w Norwegii o tej porze roku wstaje o godzinie 8 rano.
Pogodę w Norwegii celnie skomentował sam autor filmiku. "To Bergen. Przestanie padać gdzieś w marcu" - napisał.