12 lutego 1985 roku zapisał się w historii polskiego himalaizmu jako dzień, w którym Maciej Berbeka i Maciej Pawlikowski dokonali pierwszego zimowego wejścia na Czo Oju, ośmiotysięcznik o wysokości 8201 m. Wyprawa odbyła się w trudnych warunkach pogodowych, a Polacy poprowadzili nową drogę na szczyt.
Wspomnienia Macieja Pawlikowskiego, który podkreślał, że "czołgaliśmy się na grani", oddają trudności, z jakimi musieli się zmierzyć. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, trzy dni po Berbece i Pawlikowskim na szczycie stanęli Jerzy Kukuczka i Zygmunt Andrzej Heinrich. Dla Kukuczki był to drugi ośmiotysięcznik zdobyty zimą w 1985 roku, po Dhaulagiri.
Wyprawą kierował Andrzej Zawada, pionier zimowego himalaizmu. Zawada, który zmarł w 2000 roku, nie otrzymał pozwolenia na zimowe wyprawy na K2 czy Kanczendzongę, dlatego Czo Oju stało się jego "celem awaryjnym". Mimo to, sukces wyprawy był ogromny i przyczynił się do rozwoju polskiego himalaizmu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudne warunki i wspomnienia
Pawlikowski, który od 1976 roku jest związany z TOPR, wspominał, że w dniu ataku szczytowego było słonecznie, ale bardzo zimno i wietrznie. "Wiatr nieprzyjemny, z północnego-zachodu z wnętrza kontynentu, pędzący z Arktyki" - wspominał Pawlikowski, cytowany przez PAP. Mimo trudności udało się zrobić kilka zdjęć, choć ich jakość była słaba.
Wyprawa miała charakter międzynarodowy, bo brali w niej udział zarówno Polacy, jak i Kanadyjczycy. Jednak większość Kanadyjczyków opuściła bazę po trzech tygodniach z powodu kończących się urlopów. W ścianie pracowało zaledwie sześciu, siedmiu ludzi, co czyniło wyczyn jeszcze bardziej imponującym.
Czo Oju, znane jako "Turkusowa Bogini", było wówczas rzadko zdobywane zimą. Władze Nepalu niechętnie wydawały zezwolenia na ekspedycje w ten rejon. Mimo to, sukces Polaków stał się jednym z najważniejszych osiągnięć w historii zimowego himalaizmu.
Nieważne kto, byle ktoś wszedł na wierzchołek. I wszyscy cieszyli się ze zdobycia szczytu - podsumował Pawlikowski.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.