Przypomnijmy, że do zatrzymania Polaka doszło 19 sierpnia w poniedziałek. Policja w Thirze zajmowała się sprawą szajki, która miała dopuszczać się m.in. handlu ludźmi, sutenerstwem i przemocą. Sprawa toczy się w najlepsze, a jednym z członków grupy jest obywatel Polski.
Z medialnych doniesień wynikało, że 19-letni Polak namawiał 34-letnią Ukrainkę do uprawiania nierządu i czerpał z tego korzyści. Kobieta była przez wiele miesięcy zmuszana do prostytucji. Zbuntowała się, gdy nastoletni sprawca dotkliwie ją pobił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skontaktowaliśmy się z greckimi służbami, aby potwierdzić ustalenia tamtejszych mediów. Głos zabrali przedstawiciele greckiego MSZ. Zastępca szefa departamentu komunikacji Ioannis Frangkoglou potwierdził w rozmowie z o2.pl, że rzeczywiście doszło do zatrzymania polskiego obywatela.
Z kolei greccy policjanci ujawniają, w jakich okolicznościach doszło do zdarzenia.
Czytaj także: Kulisy śmierci Polaka w Grecji. Służby zabrały głos
Ustalono, że sprawca, wykorzystując relację, jaką posiadał z 34-letnią cudzoziemką, siłą namawiał ją do obcowania z osobami trzecimi, a opłatę z nierządu brał dla siebie. Jednocześnie filmował akty seksualne swoim telefonem komórkowym - ujawniają o2 funkcjonariusze z Grecji.
Polak będzie mieć problemy. Zajmie się nim prokuratura
19-latek z Polski może mieć teraz problemy, bo grozi mu długoletnie więzienie za sutenerstwo, handel ludźmi, a także przemoc w związku. Dodajmy, że policjanci znaleźli przy nim m.in. marihuanę, gotówkę zarobioną na nierządzie i nagrania aktów seksualnych jego ofiary. Wkrótce nastolatek usłyszy zapewne zarzuty.
Udało nam się ustalić, że sprawą nastoletniego sutenera z Polski zajmie się najpierw Prokuratura Pierwszej Instancji w Naxos (Cyklady). O tym, co dalej wydarzy się w sprawie, będziemy informować na naszych łamach.