Mateusz Domański
Mateusz Domański| 
aktualizacja 

Polak bił i zabił. Ujawnili szczegóły zbrodni w Niemczech

59

30-letni Rafał Artur P. przy okazji wizyty w Starym Ogrodzie Botanicznym w Monachium (Niemcy) zaatakował George'a K. Wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do scysji. Niestety, awantura zakończyła się śmiercią 57-latka. - Ofiara po ataku doznała zawału serca i mogła się udusić z powodu "luźnego języka - przekazali "Bildowi" śledczy.

Polak bił i zabił. Ujawnili szczegóły zbrodni w Niemczech
Zdjęcie ilustracyjne/Rafał P. (Adobe Stock, Komenda Główna Policji w Monachium)

"Bild" opisuje szczegóły zbrodni nieopodal Ministerstwa Sprawiedliwości, w sercu Monachium. Wszystko zarejestrowała kamera, którą niedawno zainstalowano w tym miejscu.

Okazuje się, że Rafał P. do Starego Ogrodu Botanicznego wszedł około 8:33. 20 minut później w tym miejscu pojawili się jego koledzy.

Około 9:53 George K. usiadł na ławce tuż obok fontanny. Między tym mężczyzną i grupą, w skład której wchodził Rafał P., doszło do sprzeczki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Emilia Dankwa o Ghanie. Stamtąd pochodził jej dziadek. Czy ona sama interesuje się kulturą tamtego kraju?

Po kilku minutach George K. wstał i pokazał mężczyznom środkowy palec. Po chwili został uderzony przez 30-letniego Polaka w bok głowy. Inny mężczyzna kopnął go w pośladki. K. upadł na ziemię.

O 9:58 ofiara wstała. Wówczas Rafał P. kopnął George'a w twarz. Po tym ciosie "kung-fu" mężczyzna pozostawał w bezruchu.

Od czasu do czasu mężczyźni przechodzili obok niego i patrzyli w jego stronę, ale nikt nie pomógł. W pewnym momencie przypadkowy świadek ukradł telefon komórkowy ofiary - informuje "Bild".

W pewnym momencie, około godz. 10:15, Rafał P. oblał ofiarę wodą. Śledczy twierdzą, że w ten sposób chciał ocucić George'a K.

Niemcy. Polak zabił 57-latka. Śledczy zabrali głos

O 10:17 na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci. Sprawcy natomiast uciekli.

Śledczy twierdzą, że kopnięcie w głowę nie doprowadziło do śmierci.

Ofiara po ataku doznała zawału serca i mogła się udusić z powodu "luźnego języka" - przekazał rozmówca tabloidu "Bild".

Rafał P. został zatrzymany w Duesseldorfie. Służby ustaliły, że najprawdopodobniej chciał uciec do Holandii.

Obecnie kwalifikujemy ten czyn jako uszkodzenie ciała skutkujące śmiercią. Nie zakładamy, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa - powiedziała starsza prokurator Anne Leiding, cytowana przez "Bild".

P. grozi nawet 15 lat więzienia.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić