"Bild" opisuje szczegóły zbrodni nieopodal Ministerstwa Sprawiedliwości, w sercu Monachium. Wszystko zarejestrowała kamera, którą niedawno zainstalowano w tym miejscu.
Okazuje się, że Rafał P. do Starego Ogrodu Botanicznego wszedł około 8:33. 20 minut później w tym miejscu pojawili się jego koledzy.
Około 9:53 George K. usiadł na ławce tuż obok fontanny. Między tym mężczyzną i grupą, w skład której wchodził Rafał P., doszło do sprzeczki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po kilku minutach George K. wstał i pokazał mężczyznom środkowy palec. Po chwili został uderzony przez 30-letniego Polaka w bok głowy. Inny mężczyzna kopnął go w pośladki. K. upadł na ziemię.
O 9:58 ofiara wstała. Wówczas Rafał P. kopnął George'a w twarz. Po tym ciosie "kung-fu" mężczyzna pozostawał w bezruchu.
Od czasu do czasu mężczyźni przechodzili obok niego i patrzyli w jego stronę, ale nikt nie pomógł. W pewnym momencie przypadkowy świadek ukradł telefon komórkowy ofiary - informuje "Bild".
W pewnym momencie, około godz. 10:15, Rafał P. oblał ofiarę wodą. Śledczy twierdzą, że w ten sposób chciał ocucić George'a K.
Niemcy. Polak zabił 57-latka. Śledczy zabrali głos
O 10:17 na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci. Sprawcy natomiast uciekli.
Śledczy twierdzą, że kopnięcie w głowę nie doprowadziło do śmierci.
Ofiara po ataku doznała zawału serca i mogła się udusić z powodu "luźnego języka" - przekazał rozmówca tabloidu "Bild".
Rafał P. został zatrzymany w Duesseldorfie. Służby ustaliły, że najprawdopodobniej chciał uciec do Holandii.
Obecnie kwalifikujemy ten czyn jako uszkodzenie ciała skutkujące śmiercią. Nie zakładamy, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa - powiedziała starsza prokurator Anne Leiding, cytowana przez "Bild".
P. grozi nawet 15 lat więzienia.