Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Polak jęczał z bólu. Dramat w Holandii

1174

Polak w Holandii przeżył tragedię. Przez dwa tygodnie mieszkał na tylnym siedzeniu swojego samochodu, z dnia na dzień coraz bardziej podupadając na zdrowiu. W końcu dzięki interwencji lokalnych mieszkańców mężczyzna trafił do szpitala. Teraz polska fundacja będzie starać się o jego powrót do domu.

Polak jęczał z bólu. Dramat w Holandii
Polak przez dwa tygodnie "biwakował w samochodzie (DG)

"Proszę, pomóżcie" – błagał Polak z tylnego siedzenia swojego peugeota 407. Przez dwa tygodnie mieszkańcy dzielnicy Schuytgraaf w Arnhem z niepokojem obserwowali, jak Polak z każdym dnie coraz bardziej słabnie, mieszkając w samochodzie w pobliżu centrum handlowego.

Mieszkająca w dzielnicy Sonja Vlaanderen nagłośniła sprawę mężczyzny za pośrednictwem mediów społecznościowych. W poniedziałek pod koniec dnia na miejscu pojawiła się karetka, która zawiozła mężczyznę do szpitala.

Migrant zarobkowy bez pracy

Pochodząca z Polski Marta Janik została wezwana z Flandrii jako tłumacz. Dowiedziała się od mężczyzny, że jest rozwiedzionym pracownikiem migracyjnym, który stracił pracę kilka tygodni temu. Puste butelki wermutu na tylnym siedzeniu samochodu świadczyły o dużej ilości spożytego przez niego alkoholu.

Mężczyzna wyglądał źle, jęczał z bólu i pluł pod siebie – dowiadujemy się z portalu „de Gelderlander”. Powiedział, że jest kilka osób, które od czasu do czasu mu pomagają i jest wdzięczny za jedzenie i wodę, które dostarczają mu okoliczni mieszkańcy.

Służby wiedziały, ale rozkładały ręce

Funkcjonariusze policji, którzy przybyli na miejsce w poniedziałek około czwartej po południu stwierdzili, że już od jakiegoś czasu obserwowali mężczyznę, ale nie mieli zbyt dużych możliwości działania.

Według ratowników medycznych nie jest on krytycznie chory, choć skarży się na ból w płucach. Mundurowi zastanawiali się, jak mieliby zapobiec jego powrotowi do tego samego trybu życiu, gdy zostanie wypisany ze szpitala.

W sytuację Polaka zaangażowały się także władze gminne. Po gorączkowych konsultacjach mężczyzna ostatecznie został doprowadzony do szpitala w Rijnstate. Teraz polska fundacja "Barka" będzie próbowała sprowadzić go z powrotem do ojczyzny. "Barka" specjalizuje się w pomocy polskim pracownikom za granicą.

Zobacz także: Katastrofa klimatyczna na Oceanie Arktycznym coraz bliżej. Przerażające prognozy naukowców
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić