Daniel Dembowski z Koszalina pojechał na wakacje all inclusive do Tunezji na początku maja br. Po kilku dniach pobytu wybrał się na zwiedzanie Tunisu na własną rękę. W trakcie fotografowania różnych budynków polski student został zatrzymany przez miejscowych policjantów w cywilu.
Mężczyzna trafił do miejsca przesłuchań w związku ze zdjęciami, które znaleziono w jego telefonie. Jak się okazało, został oskarżony przez tunezyjskie władze o terroryzm.
Na stronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych czytamy, że od 2015 r. w Tunezji obowiązuje stan wyjątkowy. Jedną z jego konsekwencji jest zakaz fotografowania obiektów wojskowych i rządowych. Nie należy również fotografować przedstawicieli służb bezpieczeństwa (policji, wojska itd.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszelkie naruszenia ww. zakazów mogą skutkować aresztowaniem na minimum 5 dni. W przypadku kontaktu z miejscowymi władzami należy się bezwzględnie stosować do wszelkich wydawanych poleceń - czytamy na stronie MSZ.
- Powiedzieli [policjanci - przyp. red], że niczym mam się nie przejmować, że chcą tylko zadać parę pytań i odesłać mnie na dalsze zwiedzanie - relacjonuje Daniel w programie "Uwaga TVN".
Mężczyzna trafił do tunezyjskiego więzienia. Przy sprawie polskiego turysty pracował tłumacz Abdul Khedimi.
- Były podejrzenia, które wywołały reakcję niezrozumienia. Wewnątrz tego hotelu było tajne zebranie. I oni wzięli jego telefon, sprawdzili i zobaczyli tam dużo zdjęć w mundurze z bronią. Od razu pojawiły się pewne skojarzenia - tłumaczy w programie TVNAbdul Khedimi.
25-letni Daniel był wówczas w mundurze, bo był w WOT-ach, czyli Wojskach Obrony Terytorialnej. Czas spędzony w tunezyjskim więzieniu jest dla studenta dużą traumą.
- W tamtym okresie było około 40 stopni w cieniu. To były ekstremalne warunki. Bez dostępu do wody, bez jedzenia. Straciłem 13 kilogramów. To była walka z samym sobą, żeby poradzić sobie z tą całą sytuacją psychicznie - opowiada w programie Daniel.
Ostatecznie sprawa Daniela zakończyła się dopiero po 45 dniach, po tym jak przedstawił dodatkowo dokumenty zaświadczające, że jest studentem.
- Obawiam się, że bezpowrotnie, że jestem innym człowiekiem. Przyzwyczaiłem się do głodu, bezsenności, do różnych traumatycznych sytuacji. Teraz będę musiał odczekać pewien czas, żeby przyzwyczaić się do normalności, żeby w końcu wrócić - wskazuje 25-latek.