Do zdarzenia doszło w sobotni wieczór 26 listopada w lesie przy ulicy Lozerlaan w Hadze. Około godziny 19:30 obywatel Polski, który w zeszły weekend udał się do Niderlandów, aby odebrać swoją żonę, został brutalnie pobity przez cztery osoby. Sprawcy udawali, że są "przyjaciółmi jego małżonki".
Brutalny atak na Polaka w Holandii
Sprawcy zabrali laptopa i prawo jazdy poszkodowanego, po czym brutalnie go pobili. W niedzielę rano Polak zgłosił sprawę na policję. Poinformował, że napastnicy skopali go i bili pięściami. Dodał, że do Holandii przyjechał, aby odebrać żonę, która musiała zamieszkać w namiocie w lesie, ponieważ została pozbawiona dachu nad głową.
Po otrzymaniu zgłoszenia od mężczyzny policja wyruszyła na miejsce zdarzenia. - Funkcjonariusze ustalili, że sprawcy okradli Polaka, zabierając mu laptopa i prawo jazdy. Poszukiwane osoby cały czas przebywały w lesie przy ulicy Lozerlaan - podaje policja.
Trzech sprawców zatrzymano, jeden uciekł
Jak opisuje lokalny portal ad.nl, policja zatrzymała trzech podejrzanych o brutalny napad. Są to dwie kobiety i mężczyzna. Zostali przewiezieni na komisariat, jednak nie mieli przy sobie należących do Polaka rzeczy.
Funkcjonariusze przeszukali las i okolicę, ale laptopa, prawa jazdy i innych rzeczy osobistych mężczyzny nie znaleziono. Policjanci udostępnili zdjęcia, na których widać, jak wyglądają ich buty po przeczesaniu lasu, w którym znajdują się też tereny bagienne.
Sprawę umorzono
Śledczy uważają, że rzeczy pokrzywdzonego zabrał czwarty uciekający podejrzany. - To w połączeniu z brakiem świadków zdarzenia sprawiło, że podejrzani zostali odesłani po przesłuchaniu, a sprawa została umorzona – powiedział rzecznik policji.