Chociaż Marcin Mikołajek nie jest znany Polakom, to stał się bohaterem porannych wiadomości na Białorusi. Wystąpił w reżimowej telewizji Aleksandra Łukaszenki, gdzie przedstawiono go jako osobę, która czuje się "poszkodowana przez wartości wolnej Europy i nastroje rusofobiczne".
Ze względu na owe "poszkodowanie", Mikołajek miał wystąpić do władz Białorusi o udzielenie azylu politycznego.
Marcin Mikołajek niczym Emil Czeczko?
Marcin Mikołajek został przedstawiony przez białoruską telewizję jako "polski aktywista". Kim jest naprawdę? Ślady jego działalności można znaleźć w mediach społecznościowych. Mikołajek zorganizował na Dolnym Śląsku, m.in. w Świebodzicach i Świdnicy, kilka akcji mających na celu zacieśnianie relacji polsko-rosyjskich.
Mikołajek stoi na stanowisku, że "umacnianie dobrych stosunków z Federacją Rosyjską" leży w interesie Polski, gdyż jest to "bliski" nam naród. Podkreśla przy tym, że powinniśmy żyć w zgodzie z Rosjanami.
Warto zauważyć, iż kilka miesięcy temu białoruskie media wykorzystały w celach propagandowych dezertera Emila Czeczkę. Wojskowy w grudniu zbiegł z kraju, przedostając się na teren Białorusi, gdzie również przedstawiał kłamliwe tezy, które wpisywały się w narrację Łukaszenki dotyczącą Zachodu i kryzysu migracyjnego.
W połowie marca ciało Czeczki znaleziono w jednym z mieszkań w Mińsku. Mężczyzna miał targnąć się na swoje życie.